Jak poinformowała policja z komendy Cloppenburg/Vechta, w czwartek 28 października około godziny 1:15 wybuchł pożar w odchowalni dla indyków na terenie gospodarstwa rolnego w Emstek w Dolnej Saksonii. Przyczyny zdarzenia jak dotąd pozostają niejasne.
Kiedy na miejsce przyjechała pierwsza policja, budynek był już w pełnym ogniu. Niestety zwierząt nie udało się uratować. Jak wynika z zeznań hodowcy, dwa dni przed pożarem przywiózł on nowe indyki do gospodarstwa.
W gaszeniu pożaru brało udział około 70 strażaków z ochotniczych straży pożarnych z Emstek i Cloppenburg. Niestety żywioł na tyle się rozprzestrzenił, że pomimo starań funkcjonariuszy, budynek także uległ całkowitemu zniszczeniu. Jak podają, pożar był na tyle zaawansowany, że starali się oni przede wszystkim zabezpieczyć pozostałe części gospodarstwa rolnego.
Straty jakie poniósł hodowca są ogromne. Wstępnie oszacowano je na 500 tys. euro.
Źródło: www.agrarheute.com
Kiedy na miejsce przyjechała pierwsza policja, budynek był już w pełnym ogniu. Niestety zwierząt nie udało się uratować. Jak wynika z zeznań hodowcy, dwa dni przed pożarem przywiózł on nowe indyki do gospodarstwa.
W gaszeniu pożaru brało udział około 70 strażaków z ochotniczych straży pożarnych z Emstek i Cloppenburg. Niestety żywioł na tyle się rozprzestrzenił, że pomimo starań funkcjonariuszy, budynek także uległ całkowitemu zniszczeniu. Jak podają, pożar był na tyle zaawansowany, że starali się oni przede wszystkim zabezpieczyć pozostałe części gospodarstwa rolnego.
Straty jakie poniósł hodowca są ogromne. Wstępnie oszacowano je na 500 tys. euro.
Źródło: www.agrarheute.com