Do zdarzenia doszło kilka dni temu w jednej z podwrocławskich wsi na terenie gminy Długołęka. Policjanci zauważyli ciągnik rolniczy Ursus z beczką asenizacyjną, którego kierowca jechał całą szerokością drogi.
- Gdy kierowca ciągnika otworzył drzwi mundurowi zauważyli, że mężczyzna ma mocno czerwone oczy i zapytali o jego stan zdrowia. 23-latek oświadczył, że czuje się dobrze, więc policjanci poddali kontroli stan jego trzeźwości. Okazało się, że kierowca jest trzeźwy, ale palił wcześniej marihuanę - wyjaśnia asp. szt. Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji.
Ale na tym się nie skończyło. Funkcjonariusze odkryli, że Ursus C-360 ma zamontowane tablice rejestracyjne z osobowego trabanta, nie jest ubezpieczony, zarejestrowany, ani w ogóle dopuszczony do ruchu.
Mało tego! 23-latek nie miał prawa jazdy, a w jego domu funkcjonariusze znaleźli jeszcze kilka porcji narkotyków.
Za te wybryki grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
oprac. ksz na podst. KPP Wrocław, zdjęcia: KPP Wrocław