Do łódzkiego szpitala trafił rolnik, który w przebadanej próbce krwi miał aż 3 promile alkoholu. A wszystko po wypiciu płynu do chłodnic oraz płynu do spryskiwaczy. Lekarze ledwo odratowali pacjenta. I jednocześnie podkreślali, że to absolutny ewenement, bardzo rzadko dochodzi do zatrucia obiema tymi bardzo szkodliwymi substancjami.
Niestety rolnik, choć najprawdopodobniej przeżyje ten toksyczny „koktajl”, jednak z dużym prawdopodobieństwem będzie musiał liczyć się z uszkodzeniem (niewydolnością) nerek. Na chwilę obecną w porę została przeprowadzona dializa, jednak jego organizm nadal jest oczyszczany z trujących substancji.
Aż ciśnie się na tu język popularne powiedzonko – miał więcej szczęścia niż… (sam wiesz czego). Po wypiciu tego typu mieszanki mógł po prostu umrzeć.
ag, foto poglądowe
StoryEditor
Łódzkie: Rolnik wypił płyn do chłodnic i do spryskiwaczy! Ledwo przeżył...
O wielkim (bardzo wielkim!) szczęściu może mówić rolnik, który wypił trującą mieszankę płynów. Trafił on bowiem do łódzkiego szpitala z poważnym zatruciem glikolem i metanolem. Mówiąc dokładnie zatruł się wypijając płyn do chłodnic, który potem popił jeszcze płynem do spryskiwaczy… Aż trudno o bardziej wyszukaną i trującą mieszankę.