Na jednym z pól w miejscowości należącej do gminy Kołczew 68-letni rolnik prowadził zabieg spulchniający glebę wykorzystując w tym celu glebogryzarkę podczepioną pod ciągnik.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że mężczyznę wciągnęła maszyna. Prawdopodobnie podczas usterki i manewrowania przy wałku przekaźnika mocy urządzenie wciągnęło kawałek ubrania. Niestety w takich sytuacjach bardzo trudno się wyswobodzić, a moc maszyny jest ogromna. Bez wsparcia najczęściej kończy się poważnymi uszkodzeniami ciała lub śmiercią.
W czasie tego tragicznego wydarzenia nie było nikogo, kto mógłby udzielić pomocy mężczyźnie. Niestety w wyniku obrażeń ciała zmarł na miejscu.
- Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają przyczyny i okoliczności tego wypadku. Apelujemy, aby do wykonywania swoich obowiązków przy pracach rolnych nie podchodzić niedbale i rutynowo. Chwila nieuwagi i zmęczenie podczas wykonywania z pozoru prostych czynności niejednokrotnie może skończyć się tragicznie. Pamiętajmy również o tym, że pracujące maszyny stanowią duże zagrożenie - podkreśla Lubelska Policja.
Tragiczny bilans tegorocznych zbiorów i prac polowych
W woj. dolnośląskim w Lubiniu (6 listopada br. w sobotę) na szczęście udało się uratować 4-latka, który włożył dłoń do sieczkarni. Było poważne ryzyko utraty paluszka chłopczyka, ale dzięki szybkiej pomocy policjantów z Lubinia i akcji medyków udało się udzielić pomocy. Matka z dzieckiem przebywają w szpitalu w Lubiniu. Dziecko było podczas wypadku pod opieką babci.
oprac. dkol na podst. Lubelska Policja
Fot. Lubelska Policja