W Sędziszowie w powiecie jędrzejowskim doszło do tragicznego wypadku w jednym z gospodarstw. 56-latek 27 września br. koło południa chciał przetestować nowo zakupiony rozrzutnik obornika. Uruchomił go wówczas po raz pierwszy i niestety ostatni. Wysiadł z ciągnika, zaczął manewrować w okolicy wałka odbioru mocy, niespodziewanie rozrzutnik się uruchomił i wciągnął rękę rolnika w tryby maszyny. Niestety nie udało się go uratować.
Kilkukrotnie już opisywaliśmy takie tragiczne historie z udziałem maszyny rolniczej. W 2018 r. doszło do tragicznego wypadku w miejscowości Gać w woj. podkarpackim. Wówczas 52-letni rolnik chciał wyczyścić rozrzutnik i również maszyna chwyciła mężczyznę, reszty chyba nie trzeba dopowiadać… Również zginął na miejscu.
Z kolei w zeszłym roku w październiku do podobnej tragedii doszło na Podlasiu w miejscowości Roszki-Wodźki niedaleko Łap. Tam akurat 52-latek chciał naprawić maszynę, również manewrował przy tym samej części. Pogotowie znalazło go zakleszczonego pomiędzy wałkiem a podłogą. Skończyło się, tak jak powyżej...
W wielu przypadkach tego typu sytuacje kończą się tragicznie, mało kto wychodzi z takiego wypadku cały i zdrowy. Pośpiech nie jest dobrym doradcą przy pracach z tak mocnym sprzętem. Dobrze byłoby gdyby podczas nich w pobliżu był ktoś bliski, kto może szybko zareagować, chociażby wzywając pogotowie.
oprac. dkol na podst. se.pl/archiwum
fot. poglądowe