Funkcjonariusze dali kierowcy sygnał do zatrzymania, jednak on go zignorował i zaczął uciekać Ursusem. Policjanci natychmiast pojechali za nim dając mu ciągle znaki dźwiękowe i błyskowe do zatrzymania. Na drodze, którą jechali nie było możliwości wyprzedzenia ciągnika i policjanci jechali za nim przez około dwa kilometry, po czym mężczyzna skręcił na teren swojej posesji i zatrzymał Ursusa.
Policjanci sprawdzili trzeźwość traktorzysty i okazało się, że ma prawie pół promila alkoholu w organizmie, dodatkowo ciągnik i przyczepka oprócz tego, że nie były zarejestrowane, nie posiadały też obowiązkowego ubezpieczenia OC. Dodatkowo na przyczepce mężczyzna przewoził 8-letnią wnuczkę.
70-letni mężczyzna odpowie nie tylko za przestępstwo niezatrzymanie się do kontroli, ale także za narażanie na niebezpieczeństwo dziecka, które podróżowało na przyczepie.
Sprawa trafi do sądu. Za przestępstwo, jakim jest niezatrzymanie się do kontroli, grozi teraz nietrzeźwemu kierowcy Ursusa kara do 5 lat pozbawienia wolności, odpowie on również za kierowanie pod wpływem alkoholu oraz za narażanie dziecka na niebezpieczeństwo. Dodatkowo będzie musiał zapłacić karę za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC.
oprac. bcz na podst. KPP w Człuchowie
Fot. KPP Człuchów
StoryEditor
Mężczyzna pod wpływem alkoholu uciekał przed policją Ursusem z wnuczką na przyczepce
Policjanci z Człuchowa podczas patrolu w środę 17. lutego natknęli się na niezarejestrowany ciągnik rolniczy Ursus z przyczepką, która również nie posiadała tablicy rejestracyjnej. Mundurowi znali kierowcę ciągnika i wiedzieli, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdem. Dodatkowo na przyczepie policjanci zobaczyli dziewczynkę z tornistrem na plecach.