
Niestety zbiornik nie posiadał otworów rewizyjnych. Mimo intensywnej pracy kilkunastu zastępów straży pożarnej, ciało 34-latka z ogromną trudnością, udało się odnaleźć dopiero po dwóch dniach akcji.
Jak z kolei podaje TVN24, strażacy musieli usunąć z silosu aż 20 ton otrębów. Prokuratura oraz Państwowa Inspekcja Pracy będą teraz badać, w jakich okolicznościach doszło do tragedii.
Oprac. dkol na podst. o2.pl/tvn24.pl
Fot. Fot. envanto.elements.com