Na Mazowszu w gminie Dzierzgowo przypadkowy świadek zauważył jadący całą szerokością drogi ciągnik rolniczy marki Ursus z naczepą. To było do przewidzenia, że podróż nie zakończy się dobrze - kierowca w końcu zjechał maszyną do rowu. Wówczas świadek całego zdarzenia powiadomił policję.
Okazało się, że za kierownicą Ursusa siedział 49-latek z powiatu mławskiego, który miał w wydychanym powietrzu aż 2,30 promila alkoholu. Jakby tego było mało, mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a w rozmowie z funkcjonariuszami policji przyznał, że za nim wsiadł za kierownicę ciągnika i pojechał na pole, pił piwo i wódkę.
Teraz za swoje bezmyślne zachowanie odpowie przed sądem.
Źródło: www.ciechanowinaczej.pl
StoryEditor
Pił piwo i wódkę - później wsiadł za kierownicę Ursusa
Miał ponad 2 promile alkoholu we krwi i jeszcze prowadził ciągnik. Wszystko może i uszłoby kierowcy płazem, gdyby nie fakt, że wjechał Ursusem do rowu.