Do pożaru doszło w niedzielę, 17 stycznia, w miejscowości Zalesie (woj. lubelskie). Rano strażacy przyjęli zgłoszenie, że na jednej z posesji zapalił się garaż. Na miejscu okazało się, że ogień zajął nie tylko „blaszak” i znajdujący się w nim samochód marki Opel, ale także garaż obok, w którym znajdował się kombajn zbożowy. To jednak nie wszystko. Ogień strawił również dwa motocykle, przyczepkę samochodową oraz inny sprzęt znajdujący się w pobliżu.
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy policji wynika, że 24-latek naprawiał swojego opla w garażu znajomego. Naprawiając auto zdemontował jego koło i następnie spawał zamocowany do podwozia samochodu tłumik. W trakcie spawania tego elementu naprawiany pojazd zapalił się.
Co prawda, młodemu mężczyźnie udało się uciec, jednak nie był już w stanie uratować swojego samochodu.
– Pozbawiony jednego koła płonący samochód nie mógł być wypchnięty z garażu, „zajęły” się od niego inne składowane tam przedmioty – wyjaśnia aspirant Marcin Józwik, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.
Niestety kombajn zbożowy, dwa motocykle, przyczepka samochodowa i inne urządzenia również uległy całkowitemu spaleniu. Wstępne straty oszacowano na kwotę przekraczającą 90 tysięcy złotych.
Źródło i fot.: lubelska.policja.gov.pl
StoryEditor
Spawał tłumik w Oplu. Spalił auto, kombajn, dwa motocykle i przyczepkę
90 tys. złotych – na tyle wyceniono szkody powstałe w wyniku pożaru, który wybuchł w Zalesiu. Kto by pomyślał, że podczas spawania tłumika w aucie dojdzie do takiej tragedii.