Jak informuje TVP INFO, o całej sprawie poinformował służby ratunkowe i mundurowe sąsiad rolnika, który znalazł na podwórku jego kości. Po raz ostatni gospodarza widziano żywego 31 grudnia 2019 – w Sylwestra. Jak mogło dojść do takiego mrożącego krew w żyłach zdarzenia?
Jak ustalili policjanci, 71-rolnik był samotnym mężczyzną nadużywającym alkoholu. Hodował świnie, które swobodnie poruszały się po terenie podwórka i gospodarstwa. Hodowla składała się z 2 dorosłych zwierząt i kilkunastu prosiąt. Z ustaleń śledczych wynika, że były one krzyżówką świni hodowlanej i dzika.
Nie ma jeszcze wyników specjalistycznych badań, ale przyczyną śmierci mógł być zawał serca, który nastąpił gdy rolnik przebywał na podwórzu swojego gospodarstwa. Gdy zasłabł upadł na ziemię i cały czas tam leżał – nikt nie zauważył zniknięcia mężczyzny. Poruszające się swobodnie po terenie gospodarstwa świnie – zapewne z braku paszy – w ciągu kilku dni zjadły martwego mężczyznę.
Według lubińskiej prokuratury zwłoki rolnika zostały zjedzone niemal w całości. Zostało kilka kości kończyn i fragmenty czaszki. Świnie, które zjadły swojego gospodarza mają zostać uśpione.
Policja i prokuratura w Lubinie cały czas prowadzą czynności w sprawie dokładnego wyjaśnienia tego makabrycznego zdarzenia.
oprac. bcz na podst. TVP INFO
Fot. poglądowe
StoryEditor
Tragedia pod Lubinem – świnie zjadły rolnika!
Ta informacja wzbudza dreszcz grozy, ale jest prawdziwa. 71-rolnik ze wsi Osiek pod Lubinem (woj. dolnośląskie) został zjedzony przez hodowane przez siebie świnie. Do tragedii miało dojść między 31 grudnia 2019 r. a 8 stycznia br. Policja cały czas prowadzi czynności wyjaśniające w tej sprawie.