
Kilka dni temu pisaliśmy o wypadku drogowym w Janowicach w powiecie świdnickim, w którym łoś wpadł do auta wprost na siedzenie pasażera, a kierowca cudem uniknął śmierci. Konieczne było wydobycie łosia przy pomocy dźwigu.
W miniony weekend doszło do kolejnego wypadku drogowego. W niedzielę po południu Ochotnicza Straż Pożarna Ręczaje Polskie została zadysponowana do wypadku – potrącenia łosia przez samochód osobowy na drodze pomiędzy Ręczajami Polskimi, a Mostówką. Autem podróżowała 4-osobowa rodzina. Na szczęście i tym razem nikt w wyniku wypadku nie odniósł poważnych obrażeń.
W Polsce jest wiele miejsc, gdzie łosie notorycznie są widziane przy trasach szybkiego ruchu i drogach krajowych m.in. na Kaszubach, Podlasiu czy Mazowszu, gdzie nie ma siatek zapobiegających wbieganiu zwierząt na drogę. Kierowca osobówki wcale nie musi poruszać się z zawrotną prędkością. Wystarczy, że zwierzę wyskoczy przed maskę samochodu. Dorosłe osobniki mogą osiągać nawet 2,1 m w kłębie i mieć długość 3,2 m.
oprac. dkol na podst. osp.pl
Fot. osp.pl
Sami zobaczcie jak może skończyć się takie zderzenie na przykładzie innego wypadku drogowego sprzed kilku lat...