W ubiegłą sobotę (12.10) w miejscowości Szczepków Borowy w województwie warmińsko-mazurskim, w godzinach popołudniowych, doszło do tragedii. Dramat rozegrał się na jednym z pastwisk, na którym pasł się byk. Pasące się zwierze zaatakowało 52-latka, który chciał je sprowadzić do zagrody.
Brakiem obecności 52-letniego gospodarza zainteresowała się jego matka, która poprosiła sąsiada o odnalezienie swojego syna. Mężczyzna nie pozostał bierny na prośbę starszej kobiety i poszedł go szukać. Niestety znalazł go rannego na łące w ogrodzeniu gdzie znajdował się byk. 52-latek zachowywał jeszcze przytomność. Przybyły na miejsce mężczyzna od razu wezwał pomoc.
Wezwane na prośbę mężczyzny służby ratunkowe, straż pożarna i policja, od razu przystąpiły do akcji ratunkowej. Tuż po przyjeździe pogotowia ratunkowego 52-letni gospodarz został przekazany medykom, którzy rozpoczęli długotrwałą resuscytację.
Na miejsce tragedii wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, żeby móc przetransportować poszkodowanego jak najszybciej do szpitala.Niestety pomimo wszelkich starań służb medycznych poturbowany przez byka mężczyzna, na skutek licznych obrażeń ciała, zmarł.
Nie wiadomo dlaczego zwierze zaatakowało 52-letniego rolnika. Decyzją Powiatowego Lekarza Weterynarii byk został przewieziony do izolatki i poddawany jest obserwacjom. Ostateczna decyzja co zrobić ze zwierzęciem zostanie dopiero podjęta.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ O WYPADKACH W ROLNICTWIE!
dkd
fot. poglądowe
StoryEditor
Warmińsko-mazurskie: zmarł 52-latek poturbowany przez byka
Zwierzęta bywają nieobliczalne. Na pozór spokojne zwierze, z którym obcujemy codziennie może stać się śmiertelnie niebezpieczne. Przekonał się o tym 52-letni mężczyzna ze Szczepkowa Borowego (woj. warmińsko-mazurskie).