Bank BNP Paribas, jak podaje Reuters, wczoraj (15.02.2021) zobowiązał się, że zrezygnuje z finansowania firm, które mają coś wspólnego z produkcją, sprzedażą czy kupnem soi oraz wołowiny, które są produkowane w Brazylii na terenach, które są często nielegalnie wylesiane, aby tworzyć pola uprawne i pastwiska dla bydła. Zachęca również swoich klientów, aby nie handlowali z producentami w Cerrado, którzy zajmują się hodowlą bydła oraz uprawą soi. To region, obejmujący 20% Brazylii, który jest stale niszczony na potrzeby rolników. Bank zobowiązał się do współpracy jedynie z tymi, którzy przyjmą strategię zerowego wylesiania od 2025 r.
– Instytucje finansowe mające kontakt z sektorem rolnym w Brazylii muszą przyczynić się do walki z wylesianiem. Tak jest w przypadku BNP Paribas – podał BNP Paribas.
Dlaczego akurat soja i wołowina?
Jak twierdzą przedstawiciele banku soja i wołowina to dwa z największych czynników przyczyniających się do globalnego wylesiania. Wzrost liczby ludności i szybko rozwijające się klasy średnie w krajach takich jak Chiny spowodowały zwiększenie popytu na paszę dla zwierząt oraz spożycie mięsa. Naukowcy z kolei ostrzegają, że las Amazonii (obejmuje 9 krajów) znika w oczach. Tylko w zeszłym roku wylesiono teren wielkości Izraela. Niedługo zniknie z mapy świata. Połowa brazylijskiego Cerrado została już wylesiona i jest najbardziej zagrożonym ekosystemem na świecie.
KE akceptuje tą sytuację?
Warto pamiętać jednocześnie o tym, że wznowiono negocjacje pomiędzy krajami z bloku Mercosur (m.in. Brazylia, Argentyna, Urugwaj, Paragwaj, Wenezuela) i UE, a tym samym na europejski rynek trafi ponad 350 tys. ton wołowiny pochodzącej właśnie z tych krajów. Najwidoczniej KE nie przeszkadza import mięsa wyprodukowanego z brakiem poszanowania przyrody.
dkol