Problemy z opłacalnością produkcji rolniczej to bolączka wielu rolników od czasu wybuchu wojny w Ukrainie i jej skutków na rynkach rolnych. Rok temu dopłaty uruchomione przez polski rząd i Komisję Europejską trochę rekompensowały rolnikom straty. W tym roku dopłat od państwa będzie niewiele i mimo wzrostu cen płodów rolnych na rynkach, nadal wiele upraw rolniczych jest poniżej opłacalności produkcji.
Kukurydza na ziarno się nie opłaca
W najnowszych kalkulacjach rolniczych eksperci z WIR podkreślają fatalną opłacalność uprawy kukurydzy na ziarno. Strata rolników na tej uprawie z 1 ha wynosi w tym roku - 4182,10 zł i jest większa niż w 2023 roku, gdy wynosiła - 3221,48 zł.
- Kryzys ekonomiczny w rolnictwie utrzymuje się już od kilkunastu miesięcy i niestety nie widać zbytnio perspektyw na szybie jego zażegnanie. Niekontrolowany napływ produktów rolnych z Ukrainy, które nie spełniają wielu standardów europejskich, ograniczenia narzucone rolnikom przez Europejski Zielony Ład, niskie ceny skupu płodów rolnych nie pokrywające kosztów produkcji, czy też coraz to większe wymagania środowiskowe w ramach nowej Wspólnej Polityki Rolnej to tylko jedne z przyczyn kryzysu w rolnictwie – kryzysu, którego nie było w polskim rolnictwie od lat. W szczególnie trudnej sytuacji są producenci zbóż oraz kukurydzy, co potwierdzają kalkulacje prowadzone przez WIR na podstawie comiesięcznych notowań cen skupu płodów rolnych i środków produkcji - piszą eksperci Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
Uprawa zbóż też pod kreską
Najnowsze kalkulacje rolnicze WIR wskazują także na brak opłacalności uprawy pszenicy i jęczmienia jarego. Uprawa pszenicy daje obecnie wynik - 299,44 zł z 1 ha, a jęczmienia jarego -1291,44 zł z 1 ha poniżej poniesionych kosztów produkcji.
- Podwyżki cen pszenicy konsumpcyjnej nie przełożyły się w relacji 1:1 na ceny zbóż paszowych, które głównie produkujemy w Polsce. Jak się ponadto okazało, rynek okazał się płytszy aniżeli spodziewali się tego eksperci. Trwa zagorzała dyskusja nad tym ile mamy zapasów zbóż. Pojawia się różne dane – między 3,5mln a 9 mln ton. Wielkopolska Izba Rolnicza uważa, że koniecznym jest wprowadzenie prawidłowego i rzetelnego systemu monitorowania rynku zbóż. Bez wiarygodnych danych bardzo trudno będzie zarządzać rynkiem zbóż i kształtować politykę rolną w tym zakresie. Gwałtowny wzrost cen pszenicy potwierdził starą ekonomiczną regułę, która mówi, że w przypadku towarów masowych, na które popyt jest raczej stały, niewielkie wahnięcia w podaży powodują duże skoki cenowe. Rynek, w tym przypadku zadziałał na korzyść dużych graczy rynkowych, dysponujących kapitałem pozwalającym na zamrożenie środków finansowych i wyczekiwaniem ze sprzedażą. Takie gospodarstwa skorzystały podwójnie. Raz na zwyżce cen, a dwa na dopłatach do sprzedaży - czytamy w raporcie WIR.
Aktualne ceny zbóż i rzepaku znajdziesz w zakładce RYNKI.
O aktualnej sytuacji na rynku zbóż przeczytasz w rynkowych komentarzach naszego eksperta dr. Juliusza Urbana.
Źródło: WIR