Copa-Cogeca w oświadczeniu zwróciła uwagę, że unijne rozporządzenie przyjęto możliwie najmniejszą większością głosów w związku z tym, że w ostatniej chwili z koalicji blokującej wycofała się Austria. Unijne lobby farmerskie zauważyło także, że podczas głosowania większość została zdefiniowano na podstawie indywidualnych głosów ministrów, a nie stanowisk rządów krajowych!
- Spowoduje to batalię prawną na szczeblu regionalnym, krajowym i europejskim, a w przyszłości nie będzie jasne co do tego, jak i kiedy to prawo zostanie wdrożone – napisała Copa-Cogeca w swoim oświadczeniu.
Pojawiają się nawet głosy, że całe głosowanie jest nielegalne.
Utracona szansa na poprawę NRL
Copa-Cogeca przypomniała także, że od początku dokument ten budził kontrowersje i został odrzucony przez Komisję ds. Rybołówstwa, Rolnictwa i Środowiska Parlamentu Europejskiego. Jej zdaniem rozporządzenie NRL jest przygotowane w pośpiechu i wadliwie, gdyż w jasny sposób nie rozstrzygnięto kwestii finansowania odbudowy ekosystemów w całej UE. W ten sposób utracona została szansa na poprawienie tego dokumentu w drugim czytaniu, tak, aby stał się bardziej realistyczny.
Zmiana stanowiska tuż po wyborach do PE
- Następuje to zaledwie kilka tygodni po wyborach europejskich, w których rolnictwo odegrało szczególną rolę. Będzie to pierwszy sygnał dla rolników i właścicieli lasów co do zamiarów ich rządów krajowych i przyszłej Komisji – podsumowuje gorzko Copa-Cogeca.
Dobrowolnie a nie przymusowo
Tymczasem ministerstwo klimatu i środowiska uspokaja.
- Polscy rolnicy nie mają się czego obawiać: rozporządzenie jest praktycznie dobrowolne, a jego cele, łącznie z odtworzeniem 90 tys. ha mokradeł na ziemiach rolnych do 2050 roku, można wdrożyć na terenach państwowych, bez żadnej ingerencji w prywatne czy dzierżawione grunty rolne – napisała na platformie X Urszula Zielińska, wiceminister klimatu i środowiska.