StoryEditor

Jak zarobić na rolnictwie węglowym? Tak rolnicy dbają o glebę i korzystają z dopłat

Rolnictwo węglowe to dziś gorący temat, zwłaszcza w obliczu zmian klimatu, które z każdym rokiem są coraz dotkliwsze. A jak wygląda w praktyce? Rozmawialiśmy z rolnikami, którzy uczestniczą w handlu emisjami w ramach różnych programów węglowych.

02.11.2024., 14:00h
Z tego artykułu dowiesz się:
  • HeavyFinance: Certyfikaty liczone wstec
  • eAgronom: Całe gospodarstwo w programie węglowym
  • Cargill: Chleb powszedni od 15 lat

Ekstremalne zjawiska pogodowe, które z każdym rokiem przybierają na sile, sprawiają, że praktyki rolnictwa węglowego i regeneratywnego, które wpływają na poprawę jakości gleby, stają się coraz bardziej istotne. Wprawdzie wiele z tych praktyk rolnicy robili już wcześniej, jak np. uprawa bezorkowa, czy siew międzyplonów, ale nadprogramowe pieniądze za ich wdrażanie mogą być także dodatkową motywacją. W Polsce firmy, które inicjują lub wspierają projekty wiązania węgla w glebie (sekwestracji), to m.in. Agreena (nie dosłała kompletu informacji, więc nie znalazła się w zestawieniu) Cargill, eAgronom oraz HeavyFinance. A współpracuje z nimi całkiem liczne grono rolników, którzy chcą swoją pracą z pełną świadomością wpływać pozytywnie na klimat i mieć z tego dodatkowe źródło finansowania.

Typowym podejściem jest handel certyfikatami węglowymi, który tworzy zachęty do redukcji emisji gazów cieplarnianych w gospodarstwach rolnych, a jednocześnie stanowi ich dodatkowe źródło dochodu. Wynagrodzenie jest zapewniane przez handel emisjami. A dokładniej, gospodarstwa wynagradzane są za sekwestrację węgla w glebie. Certyfikaty, które reprezentują zaoszczędzone emisje, są sprzedawane przez pośredników firmom, które mogą je wykorzystać do zrównoważenia swoich emisji i wykazania swojego zaangażowania w ochronę klimatu.

image
TAB. 1. Firmy działające w obszarze rolnictwa węglowego w Polsce
FOTO: top agrar

Wyjątkiem, który oferuje na naszym rynku firma Cargill, nie jest stricte tworzenie certyfikatów węglowych, tylko umożliwianie rolnikom generowania ich własnych, potwierdzonych praw do emisji, za które firma wypłaca wynagrodzenie, jeśli zostaną wprowadzone do łańcucha dostaw Cargill – przy czym nie musi się to wiązać z koniecznością dostawy samego surowca.

Przyjrzeliśmy się także ofercie na niemieckim rynku, gdzie wynagradzanie rolników za sekwestrację węgla w glebie funkcjonuje od 2016 roku, a więc kilka lat wcześniej niż w Polsce. Firmy obsługujące gospodarstwa za naszą zachodnią granicą także w głównej mierze opierają się na certyfikatach węglowych, choć BayWa AG stosuje nieco inną zasadę – wydaje certyfikaty zrównoważonego rozwoju. A polega to na tym, że firmy regionalne i władze lokalne finansują pracę rolników. W zamian firmy otrzymują certyfikaty zrównoważonego rozwoju, dzięki którym mogą udowodnić swoim klientom zaangażowanie w ochronę klimatu. Co warte podkreślenia, niemieccy rolnicy za efektywne wdrażanie praktyk rolnictwa węglowego w swoich gospodarstwach mogą otrzymać nawet 70 euro za hektar na rok (ok. 300 zł), zdecydowanie więcej niż w Polsce, a przecież koszty uprawy ponosimy podobne.

A jak bycie uczestnikiem w handlu emisjami oceniają sami rolnicy? Kolejność uzleżniona od stażu firm w rolnictwie węglowym na polskim rynku.

image
TAB. 2. Firmy działające w obszarze rolnictwa węglowego w Niemczech
FOTO: top agrar

HeavyFinance: Certyfikaty liczone wstecz

Uprawę uproszczoną rozpoczęliśmy w 2011 r. pszenicą po rzepaku. Pozostawiamy też resztki pożniwne na polu. Jako że nie musieliśmy robić nic ponadto, ponieważ te dwie praktyki wystarczyły, aby wejść w program, postanowiliśmy skorzystać z możliwości uzyskania dodatkowych środków. W dobie Zielonego Ładu i parcia proekologicznego, które jest mocno zauważalne w rolnictwie, uważam rolnictwo węglowe za słuszny kierunek – mówi Piotr Ksyta z Łęgowa w pow. iławskim na Warmii i Mazurach.

image
Piotr Ksyta z Łęgowa na Warmii i Mazurach uprawia na 120 ha kukurydzę, pszenicę ozimą oraz rzepak.
FOTO:

Rolnik wskazuje, że zdecydował się na współpracę z HeavyFinance, m.in. dlatego, że mógł liczyć na wyliczenie certyfikatów węglowych na trzy lata wstecz, a więc w jego przypadku od 2020 roku, bowiem na przełomie 2023/24 roku przystąpił do programu. Pierwsza płatność za certyfikaty jest natomiast przewidziana w lipcu 2025 r. Stawka zaczyna się od 200 zł na hektar, jednak jak przekonuje firma, w przypadku bardziej intensywnych działań na rzecz sekwestracji węgla i wyższych cen certyfikatów, potencjalne zyski mogą zwiększyć się do ponad 600 zł.

image

Rejestr zabiegów agrotechnicznych – jak prowadzić?

– Również niezależne doradztwo agronoma, z którym można merytorycznie porozmawiać o możliwościach poprawy żyzności gleby w gospodarstwie uważam za ogromny plus. Pomógł nam w opracowaniu planu nawożenia – dodaje Ksyta, którego w sumie 100 ha kukurydzy, pszenicy ozimej i rzepaku zostało objętych programem węglowym. Wykazywanie praktyk agrotechnicznych łącznie z plonami poprzez plik w chmurze, w którym rolnik zobligowany jest wypełnić jedynie ankietę na dany sezon, zachęca go też do uwzględnia międzyplonu w uprawie w najbliższej przyszłości.

– W moim położeniu geograficznym jedyne okno, żeby jakiś międzyplon miał sens, jest pomiędzy pszenicą ozimą a kukurydzą. Myślę przede wszystkim, bacząc na ryzyko kiły kapusty, o mieszankach na słoneczniku, lniance, gryce i facelii – zwraca uwagę rolnik.

HeavyFinance

Nasz program oferuje rolnikom wsparcie w postaci doradztwa agrotechnicznego i dostępu do preferencyjnego finansowania, co pozwala im inwestować w swoje gospodarstwa oraz zapewnić sobie alternatywne źródło przychodów w przyszłości.

Wyróżnia nas brak jakichkolwiek opłat za przystąpienie do programu. Nasze podejście do monitoringu również jest inne – oprócz danych satelitarnych regularnie pobieramy próbki glebowe. Ta dokładność pozwala na generowanie certyfikatów najwyższej jakości, co bezpośrednio wpływa na ich cenę, a tym samym na korzyści finansowe naszych klientów.

W obecnym naborze możliwe jest wygenerowanie certyfikatów węglowych już od roku 2022. Dzięki temu rolnicy, którzy spełnili minimalne wymogi dotyczące zrównoważonych praktyk, mogą uzyskać ponad 600 zł na hektar w pierwszym roku uczestnictwa. Jako partner, który rozumie wyzwania rolników, nasz program jest zaprojektowany tak, by wspierać ich na każdym etapie – bez dodatkowych kosztów i z maksymalizacją zysków z certyfikatów węglowych.

eAgronom: Całe gospodarstwo w programie węglowym

Jeśli chodzi o redukcję śladu węglowego, realizujemy w gospodarstwie strukturę upraw opartą na udziale roślin strączkowych. Wprowadzamy także do płodozmianu poprzez wsiewkę w zboża ozime koniczynę czerwoną. Ta z kolei po zbiorze pozostaje na kolejne sezony jako plon główny, który użytkujemy na paszę – opowiada Wojciech Styburski z Kuklinowa w Wielkopolsce, który wszedł w program węglowy na 5 lat z możliwością przedłużenia całym, 50-hektarowym gospodarstwem, od sezonu wegetacji 2022/23. Współpracą objęte są takie uprawy, jak burak cukrowy, kukurydza, zboża ozime: pszenica, jęczmień i koniczyna czerwona. W tym sezonie ma też pierwsze doświadczenia z soją.

image
Wojciech Styburski ze wsi Kuklinów w Wielkopolsce prowadzi produkcję roślinną na 50 ha. Hoduje także bydło mięsne (70 szt.) i świnie – roczna produkcja na poziomie 400 szt.
FOTO:

– Kolejna kwestia, stosujemy międzyplony, gdzie masa zostaje pod buraki i kukurydzę przyorana na polu, ale też międzyplony paszowe Futter Nova 11, które wykorzystujemy do żywienia zwierząt – podkreśla rolnik, który oprócz produkcji roślinnej hoduje 70 szt. bydła mięsnego i 400 świń rocznie. W gospodarstwie stawia także na bardzo precyzyjny system ochrony roślin.

– W ramach grupy producentów Agro Integracja mam do dyspozycji inteligentny opryskiwacz Agrifac Condor 5 z systemem SSP, dzięki któremu ograniczam do min. 50% zużycie środków ochrony roślin. Nawożenie opieram na nawozach organicznych (gnojowica i obornik), ograniczam nawozy mineralne – dodaje Wojciech Styburski. Praktykuje strip-till oraz uprawę bezorkową, a także pozostawianie resztek pożniwnych na polu, w tym przypadku słomy. Gospodarstwo bierze także udział w programie wapnowania i odkwaszania gleby.

– Część tych praktyk stosowałem wcześniej, a część wdrożyłem jako stymulację programu – wskazuje rolnik. Dodaje, że przystąpienie do programu było proste, aczkolwiek kosztowne, ponieważ musiał zapłacić za nie kilka tysięcy złotych.

– Jesteśmy już po pierwszym audycie, który polegał na pobraniu prób glebowych oraz sprawdzeniu dokumentacji – zwraca uwagę Styburski. Fundusze zgromadzone w formie kredytów węglowych będzie mógł natomiast spieniężyć w 2025 roku.

Rolnik podaje, że za każdy hektar międzyplonu podstawowego pozostającego do wiosny można uzyskać ok. 45 €. Potencjał wzrasta do 80 €/ha, gdy wzbogacimy mieszanki o rośliny bobowate. Z kolei rozpoczęcie uprawy bezorkowej w ramach programu węglowego generuje dodatkowo 12 € na hektar.

Wszystkie działania mogą być łączone z pozyskaniem funduszy w ramach ekoschematów.

eAgronom

Główną korzyścią dla każdego gospodarstwa rolnego przystępującego do programu węglowego jest podejmowanie działań na rzecz zdrowia gleby. Mając świadomość stepowienia polskich gruntów rolnych, każde gospodarstwo powinno zwrócić się w stronę rolnictwa węglowego/regeneratywnego. Istotną korzyścią jest możliwość generowania kredytów węglowych. Jest to dodatkowe źródło dochodu, które można uzyskać za stosowanie pozytywnych dla gleby praktyk.

Koncentrujemy się na każdym gospodarstwie indywidualnie. Chcemy, by rolnicy mieli pełną wiedzę dotyczącą programu węglowego, dlatego każde z nich ma swoich opiekunów w osobach agronomów i opiekunów klienta. Podczas konsultacji agronomicznej skupiamy się na danych uzyskanych od rolników i mocno podkreślamy, że chcemy, by każdy, kto przystępuje do programu miał pełną wiedzę o korzyściach, jakie może uzyskać i jak wygląda proces generowania kredytów. Jako jedyna firma mamy pełne oprogramowanie, które pozwala rolnikom w jednym miejscu kontrolować sytuację w gospodarstwie, widzieć postępy w programie węglowym i otrzymać dane dotyczące jego emisyjności.

Cargill: Chleb powszedni od 15 lat

Od lat jestem przekonany, że warto inwestować w glebę. Im żyźniejsza gleba, tym plony będą może nie maksymalne, ale na pewno stabilniejsze – uważa Stanisław Winiarz z Dolnego Śląska, który od 15 lat stosuje w gospodarstwie uprawę bezorkową. W program Cargill RegenConnect wszedł z areałem 190 ha po żniwach w 2023 roku.

image
Stanisław Winiarz ze wsi Wiry na Dolnym Śląsku na 230 ha uprawia bezorkowo rzepak, pszenicę, buraki cukrowe, kukurydzę i jęczmień browarniany jary i ozimy, bobik, groch i facelię.
FOTO:

– Aby spełnić wymagania programu, przede wszystkim spłycam uprawę. Uprawki pożniwne przeprowadzam bronami sprężynowymi oraz lekką talerzówką. Sieję też więcej mieszanek poplonowych, tj. słonecznik, groch, facelię, bobik, czy grykę – podkreśla rolnik. Dodaje, że poza tym ogranicza nawożenie w gospodarstwie.

Czytaj także: Start naboru: 200 tys. zł na maszyny i urządzenia rolnicze (LISTA, WNIOSEK i WARUNKI)

– Siejąc motylkowe w płodozmianie zużywam mniej azotu. W tym roku na 60 ha rzepak posiałem współrzędowo w 100% z koniczyną jako rośliną towarzyszącą. Azot, który wytworzy koniczyna zanim zmarznie, rzepak wykorzysta na wiosnę – zwraca uwagę Winiarz. Dla rolnika program węglowy, w którym uczestniczy, jest na tyle przejrzysty, że nie ma konieczności korzystania z usług doradcy.

– Do 15 października musiałem zamknąć rok, czyli poprzez portal internetowy Cargill RegenConnect zaraportować wszystkie praktyki agroteczniczne, w skrócie: co posiałem, czym nawoziłem i jakie zabiegi wykonałem na danym areale, łącznie z plonami. A także, w których uprawach i na jakiej powierzchni wdrożyłem praktyki rolnictwa węglowego. Jak dotąd nie miałem nawet jako takiej kontroli. Przyjechał jedynie agronom zlustrować uprawy – dodaje Stanisław Winiarz. Pierwsze środki ma natomiast otrzymać w okolicach stycznia 2025 r.

– Wynagrodzenie jest kwestią pomiaru, jak dużo węgla uda się złapać. Gdy przystępowałem do programu obowiązywała minimalna stawka 30 €/ha – mówi gospodarz z powiatu świdnickiego. Jego zdaniem w przyszłości na szczeblu unijnym zapadną decyzje o konieczności płacenia za paliwo spalane w suszarni czy ciągniku. W tym celu niezbędne będą certyfikaty węglowe, więc chce nauczyć się je produkować.

– Poza tym praktyki zwiększają poziom próchnicy w glebie. Wstępna analiza moich gleb wykazała próchnicę na poziomie 2,1%. Zbierałem w tym roku kukurydzę z tego pola i plony były powyżej średniej – przyznaje Winiarz.

Cargill

Korzyści z uczestnictwa w naszym programie są znaczące i odpowiadają na realne potrzeby gospodarstw. Program RegenConnect został stworzony dla rolników, którzy poszukiwali prostych i elastycznych rozwiązań w obszarze zrównoważonego rozwoju.

Program wyróżnia się krótką, 3-letnią umową, która daje uczestnikom większą swobodę i możliwość szybszej oceny rezultatów. Dodatkowo zapewniamy minimalną stawkę za redukcję emisji CO2, co gwarantuje stabilność przychodów. W poprzednim sezonie w całej Europie wynosiła ona 35 €/ha. Premie w programie są waloryzowane.

RegenConnect to nie tylko wsparcie finansowe – oferujemy również kompleksowe doradztwo agronomiczne, w tym szkolenia oraz indywidualne doradztwo w terenie. Nasz program pomaga rolnikom w implementacji zrównoważonych praktyk, które poprawiają efektywność produkcji, jednocześnie redukując emisję CO2.

Pozycja firmy Cargill w łańcuchu dostaw pozwala nam łączyć rolników z globalnymi firmami, które dążą do redukcji emisji w ramach łańcucha dostaw, co czyni nasz program szczególnie atrakcyjnym. Jesteśmy też otwarci na współpracę z nowymi rolnikami, którzy chcieliby stać się częścią globalnych działań na rzecz zrównoważonego rolnictwa i ochrony klimatu.

Dominika Mulak
Autor Artykułu:Dominika Mulak Dziennikarka portalu topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
02. listopad 2024 14:02