Warto zainteresować się wodą
Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że z powodu suszy straty w polskim rolnictwie szacowane są na 6,5 mld zł rocznie, z czego w samej Wielkopolsce jest to 1,2 mld zł, to chyba warto zainteresować się wodą, która odpływa bezproduktywnie rowami z naszych pól – stwierdza Patryk Kokociński, który retencjonowanie takiej wody praktykuje w swojej wsi Snowidowo w Wielkopolsce. Z wykształcenia jest biologiem, więc zagadnienia m.in. bioróżnorodności na obszarach rolniczych nie są mu obce. Wraz z ojcem i bratem prowadzi produkcję zwierzęcą i roślinną w stuhektarowym gospodarstwie, ale precyzuje, że jego działania związane z kontrolowaniem wody i jej zatrzymywaniem w rowach mają wpływ nawet na 1 tys. ha.
Od czego zacząć?
– Kiedy zwiększyliśmy liczbę krów mlecznych z 20 do 90, zdaliśmy sobie sprawę, że w suchych latach możemy nie być w stanie zabezpieczyć dla nich paszy. Udaliśmy się więc do spółki wodnej, że warto, by część funduszy przeznaczonych na wykaszanie czy pogłębianie rowów przekierować na zatrzymanie wody. Niestety, spotkaliśmy się z całkowitym brakiem zrozumienia, co zresztą trwa do dzisiaj...