Posłuchaj kolejnego odcinka podcastu "Czekał(a) na Urbana, czyli rynkowy last minute".
Aktualne ceny zbóż i rzepaku
W tym tygodniu pszenica konsumpcyjna o standardowej zawartości białka 12,5% w kraju kosztuje średnio 902 zł/t, a oferty ogłaszane w firmach handlowych i przetwórczych mieszczą się w zakresie 850–960 zł.
- Podobnie sztywno zachowuje się pszenica paszowa, która jest skupowana po 750–880 zł/t, a średnia cena wynosi obecnie 832 zł/t. Nie wszyscy jednak ceny zostawili bez zmian, pojawiają się nieznaczne korekty w dół, ale i 10–15-złotowe podwyżki. Stabilnie w tym tygodniu zachował się także jęczmień, który sporo podskoczył w poprzednim tygodniu, Obecnie jęczmień paszowy jest skupowany najczęściej po 600–800 zł/t, choć znajdziemy również ofertę firmy paszowej chcącej zapłacić 850 zł/t jęczmienia. Pozostałe zboża jednak lekko znów drgnęły do góry. Pszenżyto podskoczyło średnio o 4 zł i aktualnie średnia cena wynosi 727 zł/t i jest skupowane po 620–780 zł/t, co ustawia pszenżyto znów o 8 zł wyżej od jęczmienia - relacjonuje dr Juliusz Urban.
W tym tygodniu także trochę odreagowała ceny kukurydza sucha, która była dość długo przez rynek hamowana. Wzrost ceny średniej o 4 zł nie jest jakiś ogromy, ale ważne jest, że znikają z cenników najniższe oferty. Kukurydzę suchą sprzedamy obecnie po 720–860 zł/t.
- Handlowcy znów poszukują żyta, które po ubiegłotygodniowej pierwszej od żniw korekcie do dołu w tym tygodniu odzyskało wigor, drożejąc średnio o 8 zł. Za żyto krajowy rynek płaci obecnie 520–720 zł/t, a średnia cena już dochodzi do 650 zł/t. Ceny owsa są natomiast stabilne i nadal jest on skupowany po 600–850 zł/t, a średnia wynosi 722 zł/t - dodaje nasz rynkowy ekspert.
W ciągu tygodnia ceny rzepaku płacone przez firmy handlowe w kraju wzrosły o 47 zł, a oferty zgłaszane w trakcie dnia wahały się w granicach 2000–2300 zł/t.
Jakie będą ceny zbóż i rzepaku w Święta i Nowy Rok?
Krajowy rynek zbóż bardzo trudno jest w tym sezonie prognozować. Wyraźnie bowiem ścierać zaczynają się dwie opcje. Pierwsza, która wskazuje na kończący się okres zastoju podaży, związany z koniecznością uruchomienia zamrożonych z zapasach zbóż środków finansowych.
Ta opcja wskazuje na presję wywieraną dostawami do skupów, które przy jednoczesnej sprzedaży przez średnich i większych rolników do przetwórców, trudniej będzie odsprzedać i spowoduje obniżki w skupach.
- Druga opcja, historycznie też uzasadniona zakłada scenariusz uruchomienia się eksportu. Przecież klasycznie przez wiele lat druga połowa sezonu w polskim eksporcie była zdecydowanie mocniejsza. To ostatnie lata, związane z tranzytem z Ukrainy, do którego nie ma co ukrywać przykleiły się także zboża krajowe, przyzwyczaiły nas, do tego, że od portów oczekujemy stałej aktywności - zauważa dr Juliusz Urban.
W tej drugiej opcji górę bierze założenie, że eksport jednak się uruchomi i nawet, gdy podaż ruszy, to świadomi tego faktu krajowi przetwórcy, będą utrzymywać w terenie ceny na co najmniej dotychczasowych poziomach.
- Czy możemy liczyć w tym scenariuszu na wzrosty? Kto wie, bo cła eksportowe w Rosji mogą rzeczywiście nieco kursy dźwignąć, tym samym ceny w portach pójdą do góry. Jednak w obecnych realiach wciąż takiego rynkowego wsparcia nam brakuje i w ciągu miesiąca raczej nic się nie zmieni - dodaje ekspert rynkowy top agrar Polska.
Więcej informacji w naszym podcaście!