Do 2019 roku obserwowany był wzrost liczby zawieranych ubezpieczeń, później liczba polis zaczęła spadać. Zapytaliśmy o to szefa Departamentu Ubezpieczeń Rolnych TU Generali SA.
– Do 2029 roku obserwowaliśmy swego rodzaju boom rozwojowy gospodarstw i rolników, którzy zawierali ubezpieczenia. Było to spowodowane między innymi ryzykami, które w tamtym okresie występowały, jak chociażby pamiętna susza z roku 2018, czego następstwem był największy ubezpieczony areał w roku 2019. Niestety, po roku 2019, w zasadzie od roku 2020 pojawiało się zjawisko ograniczania środków na dopłaty do ubezpieczeń rolniczych, co pociągnęło za sobą spadek ubezpieczonej powierzchni upraw oraz ilości ubezpieczonych gospodarstw – wyjaśnił dyrektor Mrówka.
- Z europejskich danych wynikało, że latem 2021 roku Polska była niechlubnym liderem w rankingu zjawisk gradobicia, a ilość zawartych polis od tego ryzyka niestety była niższa. Czy w kolejnych latach możemy się spodziewać wzrostu ilości ubezpieczeń od gradobicia? Czy też w dalszym ciągu – jak pisał Kochanowski – Polak będzie przed szkodą i po szkodzie głupi? - pytał red. Juliusz Urban.
Jak na to i kolejne pytania odpowiedział szef Departamentu Ubezpieczeń Rolnych TU Generali SA?
Koniecznie obejrzyj cały wywiad!
Koniecznie obejrzyj cały wywiad!