Rodzinne gospodarstwo Pergoł, jak widnieje dumnie na tablicy przy wjeździe na posesję to łącznie 420 ha UR. To historia odwagi i konsekwencji, zwłaszcza seniora Ryszarda Pergoł, który po swoich rodzicach przejął 19 ha i w latach 90. mozolnie walczył o każdy hektar. Część udało się wydzierżawić po pegeerach i później wykupić od Agencji. Drugą część konsekwentnie dzierżawili i nabywali od osób prywatnych. Jak mówi senior – to zasługa całej rodziny.
– Każde z trójki dzieci musiało coś dostać, by mieli też coś ze swojej ojcowizny i taka była nasza wola, ważne, aby jeden drugiemu nie zazdrościł – podkreśla senior Pergoł. Wspólnie w rodzinie się wspierają, pracują i pomagają w szczycie prac polowych.
– Część pól pozostaje w dzierżawie także z KOWR, ale o wykupie na razie nie ma mowy, gdyż KOWR sprzedażą nie jest zainteresowany. Trudno jest też powiększyć areał, bo jak tylko pojawi się ziemia na przetargach, to rolnicy licytują nawet powyżej 4 t/ha. – Dla mnie to już jest niezrozumiałe i nie mam zamiaru brać udziału w tym wyścigu – kwituje Pergoł.
Uprawa konwencjonalna i ekologiczna
W gospodarstwie domin...