StoryEditor

„NIE” dla umowy z Mercosur. Europa nie może sobie pozwolić na osłabienie własnego rolnictwa

26.11.2024., 16:24h
Z tego artykułu dowiesz się:

Bezpieczeństwo żywnościowe Europy było, jest i pozostanie kluczowym celem europejskiej polityki gospodarczej. Unia Europejska wspiera swoich rolników dlatego, żeby to fundamentalne oczekiwanie społeczne oprzeć na własnej produkcji w unijnych gospodarstwach rolnych w celu gwarancji samowystarczalności żywnościowej. Europejskie gospodarstwa muszą obsłużyć rynek blisko 500 mln konsumentów.

- W tym zakresie domeną działalności Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest oczywiście wymiar krajowy, ale w interesie nas wszystkich leży także perspektywa unijna, jak również globalna kwestia dostępności do żywności odpowiedniej ilości i jakości dla każdego na naszej planecie. Nie służą temu nasilające się napięcia polityczne (czego przykładem jest wojna w Ukrainie), pandemie i zachwiane łańcuchy dostaw, spadki rezerw żywności na świecie czy niestabilne otoczenie rynkowe rolnictwa – mówił podczas IX Forum Rolników i Agrobiznesu minister Czesław Siekierski.

„NIE” dla umowy z Mercosur – jasne stanowisko rządu

- Wszystkie wyzwania w rolnictwie są istotne i musimy się do nich przygotowywać. Ale ważne są sprawy bieżące. Dziś Rada Ministrów przyjęła stanowisko w sprawie Mercosur. Jest ono negatywne. Ta umowa nie powinna być ratyfikowana. W tej sprawie stanowisko rolników jest jednoznaczne – podkreślał szef resortu rolnictwa.

Na razie Europa i Polska pozostają bezpieczne, a gwarantem tego jest kontynuacja Wspólnej Polityki Rolnej i – co wyraźnie pragnę zaznaczyć – jej wspólnotowy charakter. Dla Polski 20 lat obecności w zjednoczonej Europie było silnym impulsem przemian w rolnictwie. Rolnicy doskonale wykorzystali 80 mld euro z WPR, które zasiliły m.in. ich gospodarstwa.

Popyt na żywność wzrośnie – ona musi być bezpieczna

Problemy będą jednak narastały, bowiem przy wzroście liczby ludności i zamożności społeczeństw, zakładając stałość nawyków żywieniowych, popyt na żywność do 2050 r. może wzrosnąć o 70%, a z niektórych analiz wynika, że nawet się podwoi. Zmierzenie się z tym światowym wyzwaniem to także część odpowiedzialności Europy. Powszechny dostęp do żywności to kwestia nie tylko fizycznej ilości produktów, ale właściwej alokacji przestrzennej, odpowiedniej jakości i przystępności cenowej.

- Wspólna Polityka Rolna Powinna zapewnić dostępność do żywności dla wszystkich unijnych obywateli i powinna gwarantować rolnikom godziwy dochód z jej produkcji. Taka idea była zawarta w Traktacie Rzymskim, ale w 2023 roku ten dochód rolniczy mocno się pogorszył – mówił minister Czesław Siekierski.

Jego zdaniem problem opłacalności produkcji jest obecnie kluczowy dla rolnictwa.

- Trudno podważyć idee Zielonego Ładu, ale tempo wprowadzania tych zmian jest zbyt szybkie. KE próbuje wprowadzać te zmiany zbyt szybko i realizować cele jak najszybciej, dlatego jest to trudne do zrobienia i wzbudziło taki opór wśród rolników. Widzieliśmy to podczas tegorocznych protestów w całej UE. Rolnictwo jest zróżnicowane w całej Europie i to też decydenci w UE powinni brać pod uwagę. Inaczej osłabia się rolnictwo, a Europa potrzebuje silnego rolnictwa, co podkreśla także hasło dzisiejszego Forum w Poznaniu – podkreślał szef MRiRW.

Potrzeba rewizji wytycznych Zielonego Ładu

Dobrodziejstwem państw bogatych jest względnie tania żywność, ale to nie może odbywać się kosztem malejących dochodów rolniczych. Przyjęty w Europie model rodzinnego gospodarstwa rolnego musi zmierzyć się z coraz mocniejszą konkurencją globalizujących się rynków. Coraz częściej akcentuje się odpowiedzialność za sprawy klimatu i środowiska. Rośnie powszechna świadomość i troska o zasoby wody, grunty rolne, bioróżnorodność, dobrostan zwierząt, jakość żywności. Niekwestionowany jest fakt, że sektor żywnościowy w pewnym stopniu przyczynia się do pogorszenia stanu środowiska naturalnego, a zmiany klimatu już teraz wyraźnie wpływają negatywnie na ten system. Jednak we wszystkim trzeba rozsądnej ewolucji, zamiast nieprzygotowanej rewolucji. Powodzenie ambitnego projektu zielonej transformacji warunkowane będzie racjonalnością stawianych wymogów.

Zakres nowych regulacji Europejskiego Zielonego Ładu musi być wyważony, konieczna jest głęboka rewizja wytycznych, skorygowanie niektórych założeń lub wręcz wycofanie się z najbardziej kontrowersyjnych działań. Oczekiwania społeczne mają swoje racje, ale muszą być akceptowane przez rolników, Europa nie może bowiem sobie pozwolić na osłabienie własnego rolnictwa. Polski resort rolnictwa jest silnym głosem w tej sprawie, a podejmowane inicjatywy są popierane na forum całej Unii.

Czy polska prezydencja w UE poprawi sytuacje rolników?

Doskonałą okazją do wzmocnienia naszego głosu będzie prezydencja w Radzie Unii Europejskiej, którą w styczniu 2025 roku podejmiemy na pół roku. Dyskutowane będą m.in. sprawy handlu międzynarodowego towarami rolno-spożywczymi (perspektywa rozszerzenia UE), zasady obrotu wewnętrznego, budżetu na przyszłą WPR, a także ochrony interesów europejskiego sektora, głównie w kontekście ewentualnego nadmiernego napływu tańszych produktów rolnych z państw trzecich.

Rolnictwo UE stoi przed poważnymi wyzwaniami. Stawić czoła tym wyzwaniom nie można wyłącznie przez nakładanie nowych wymogów na rolników. Naszą odpowiedzialnością jest stworzenie rozwiązań, które ochronią naszych rolników przed niekorzystnymi czynnikami i zagwarantują utrzymanie bezpieczeństwa żywnościowego Europy.

Ukraina to drugi Mercosur

Zdaniem ministra Siekierskiego kwestia żywności z Ukrainy jest nadal dużym wyzwaniem dla polskiego rolnictwa. Polskim rodzinnym gospodarstwom rolnym trudno jest konkurować z ukraińskimi agroholdingami.

- Ukraina ma dostęp do unijnego rynku, ale nie ma konieczności spełniania wielu unijnych wymogów. Jak więc zadbać o konkurencyjność w takich warunkach? – pytał retorycznie minister Czesław Siekierski.

Przypomniał też, że od czerwca tego roku zostały wprowadzone ATM-y, które mają pilnować polskiego i europejskiego rynku przed nadmiernych importem wybranych towarów z Ukrainy.

- Dostaliśmy „zimny prysznic”. Ale było to dobre doświadczenie w kontekście dalszych negocjacji z Ukrainą w kontekście przyszłości wzajemnego handlu. Chcemy w ramach polskiej prezydencji prowadzić taki dialog.

Środki na WPR są zbyt małe

Zdaniem szefa MRiRW obecne środki finansowe na rolnictwo w ramach WPR są niewystarczające w zderzeniu z wyzwaniami i wymogami, które są nakładane na rolników. Także trudna sytuacja na rynkach rolnych nie pomaga rolnikom w zapewnieniu sobie płynności finansowej.

- Szczególne trudności widzimy na rynku zbóż. W przypadku rynku mleka jest już trochę lepiej. Ale musimy iść w kierunku dalszego wspierania rolników, aby ta ciągłość produkcji rolnej i jej opłacalność była zapewniona – wskazywał minister Siekierski.

Szef MRiRW wspomniał też, że niższy kurs euro z 30 września br. spowodował obniżenie wysokości dopłat o 7 proc. co dla rolników też jest trudne.

Fot. Bernat

Bartłomiej Czekała
Autor Artykułu:Bartłomiej Czekała Dyrektor Działu Rozwoju Cyfrowego i Produktów Cyfrowych
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
26. listopad 2024 16:25