Utrzymuje, że został zignorowany przez firmę, mimo jej początkowych zapewnień o udzieleniu mu choćby częściowej rekompensaty za straty. Pomyłka każdemu może się zdarzyć, ale czyżby dawna kupiecka rzetelność poszła już w zapomnienie?
Nasiona dla działkowców
Marcin Perek z Falniowa w gminie Miechów (woj. małopolskie) prowadzi 20-hektarowe gospodarstwo. Część pola obsiewa warzywami: kapustą białą i czerwoną i ziemniakami jadalnymi, resztę dla płodozmianu przeznacza pod zboża. W kapustę zaopatruje kilka sklepów, hurtowni, zakładów gastronomicznych. Handluje głównie ze sprawdzonymi kontrahentami. Sieje kilka odmian kapusty, jej główki długo przechowuje u siebie w gospodarstwie w ocieplonej przechowalni. Z niemal każdym odbiorcą umawia się na konkretną odmianę. Dla jednego z nich co roku sieje kilkanaście arów „kamiennej głowy” do kiszenia. Kontrahent ją kisi i rozwozi po sklepach.W nasiona również zaopatruje się u sprawdzonych dostawców. Jednak tej wiosny u jednego z nich zabrakło nasion tej odmiany, a zawarł z odbiorcą ustną umowę na dostawę 10 t kapusty. Słowa musiał dotrzymać, więc udał się w poszukiwania nasion „kamiennej głowy” po sprawdzonych sklepach. W jednym z nich kupił 5 opakowań nasion dla działkowców, bo nie było większych partii. Zastosował się do wymogów agrotechnicznych i terminów.
– „Kamienną głowę” i inne, późne odmiany do tzw. multiplatów (małe paletki na 160 sadzonek – red.) wysiewa się w połowie kwietnia, a wysadza na pole na początku czerwca – wyjaśnia rolnik-ogrodnik.
Sadzonki bardzo dobrze się przyjęły, ale już pod koniec lipca niektóre główki zaczęły się psuć...
Więcej przeczytasz w grudniowym wydaniu top agrar Polska od str. 42. Zachęcamy do lektury!