Pomimo wielu zagrożeń Polska utrzymuje mocną pozycję na rynku mleka w Europie. Produkcja na poziomie 14 mld litrów mleka daje nam 4. miejsce we Wspólnocie Europejskiej. Z jednej strony nasz rynek wewnętrzny – blisko 40 mln konsumentów (uwzględniając napływ ludności z Ukrainy) – gwarantuje solidne zapotrzebowanie na produkty mleczarskie, z drugiej strony ważny jest dostęp i bliskość do rynku wspólnotowego. Poziom samowystarczalności w mleku przekracza 125%, co oznacza, że ponad 1/4 wyprodukowanego mleka w postaci przetworzonej musimy ulokować poza granicami kraju. Zdecydowanie największym odbiorcą są kraje Unii Europejskiej.
Ceny nie rozpieszczają
Niestety, obecnie światowy rynek mleka, z którym Europa i Polska są silnie związane, znajduje się ostatnio w spadkowej fazie trendu cen. Według ekspertów, dyskutujących o perspektywach rynku mleka podczas 20. Jubileuszowego Międzynarodowego Forum Spółdzielczości Mleczarskiej w Białymstoku, może to oznaczać, że ceny jeszcze nie sięgnęły dna.
Jak podkreślał Jakub Olipra z Crédit Agricole, sytuacja na rynku mleka na świecie ogólnie jest niezła. Mimo wyhamowania wzrostu produkcji, podaż jest na dobrym poziomie, a w UE czy USA wręcz wzrośnie.
Zdaniem Olipry w kolejnych miesiącach należy liczyć się ze wzrostem eksportu mleka z UE. Produkcja mleka w UE-27 w 2023 r. osiągnie blisko 157 mln ton (wg EUROSTAT za 2021 r. – 151 mln t trafiło do mleczarni). Podobnie ożywienia produkcji można się spodziewać w Nowej Zelandii, która wyprodukuje 21 mln t. Wolumen eksportowy z tego kraju i notowania giełdy Fonterra