StoryEditor

Protest rolników na Śląsku. Czy minister rolnictwa i minister klimatu spotkają się z rolnikami?

Rolnicy ze Śląska zorganizowali protest, podczas którego domagali się spotkania z ministrem rolnictwa oraz ministrem klimatu. Obawiają się upadku polskiego rolnictwa.

07.03.2025., 16:00h

6 marca br. minął rok od protestu rolników w Warszawie przeciwko irracjonalnej polityce UE. Wówczas wielu z nich zostało ujętych przez policję, choć tak naprawdę niczemu nie zawinili.

Zdaniem rolników ze Śląska, od momentu złożenia postulatów w Warszawie, nic się nie zmieniło. Dlatego w okrągłą rocznicę manifestacji zgromadzili się w miejscowości Święta Anna (woj. śląskie), by zasygnalizować problemy rolników południowej Polski.

– Miejsce nie jest przypadkowe. W zeszłym roku na tym rondzie przez ponad miesiąc trwał protest rolników. Żądaliśmy wówczas spełnienia konkretnych postulatów, które do tej pory nie zostały spełnione. Mało tego. Doszły nam kolejne problemy związane z ustawą łańcuchową i Mercosurem – mówi jeden z uczestników protestu. 

Zobacz także: Czesław Siekierski o dopłatach do kredytów rolniczych: „Chcemy zwiększyć kwoty jeszcze w tym okresie”

Pismo do ministra skierowane

Jak wynika z relacji przedstawiciela rolników protestujących na Śląsku, w akcję protestacyjną w Świętej Annie zaangażowali się nie tylko producenci rolni z woj. śląskiego, ale również: opolskiego, dolnośląskiego, świętokrzyskiego, podkarpackiego i małopolskiego. Rolnicy poinformowali, że skierowali pismo do ministra rolnictwa, w którym wnioskowali o podjęcie natychmiastowych działań w związku z nasilającym się problemem dotyczącym rozprzestrzeniania się wirusa ASF.

– W naszych gospodarstwach musi być prowadzona hodowla zwierząt, z której jesteśmy w stanie czerpać korzyści, wyżywić nasze rodziny, jeżeli nie będzie hodowli i chowu, nie będzie naszych gospodarstw. Postulowaliśmy tydzień temu u ministra rolnictwa, wnosiliśmy o natychmiastową reakcję, do dziś nie mamy odpowiedzi – mówił rolnik.

Postulaty rolników ze Śląska

Rolnicy z południowej Polski zgromadzili się na proteście, by ponownie wezwać do działania zarówno wiceministra ochrony klimatu Mikołaja Dorożałę, jak i ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego. Zdaniem rolników, potrzebne jest natychmiastowe działanie, którego celem będzie redukcja populacji zwierzyny łownej przyczyniająca się do ochrony naszych gospodarstw.

– Żądamy spotkania z wiceministrem ochrony środowiska Mikołajem Dorożałą w sprawie redukcji populacji dzika w Polsce, a przede wszystkim w jej południowej części, gdzie panoszy się wirus ASF i wyniszcza nasze rodzinne gospodarstwa. Gospodarstwa są likwidowane, bo minister i rząd od 11 lat nie radzą sobie z wirusem, który zabija i redukuje pogłowie trzody chlewnej w naszym kraju. W tej sprawie również składaliśmy petycję i nie otrzymaliśmy odpowiedzi – dodają rolnicy.

Jacek Soska, rolnik obecny na proteście w Świętej Annie jest wdzięczny młodemu pokoleniu za walkę o przyszłość i rozwój polskiej wsi. Jak podkreślił, nie można dopuścić do tego, by politycy bez wyobraźni zniszczyli dorobek wielu pokoleń polskich rolników.

– Dziękuję za zaangażowanie, bo to nie chodzi tylko o to, żeby robić protesty, ale my mamy też prawo zażądać i zaakcentować, jak mają być po gospodarsku wykorzystane nasze pieniądze z Unii Europejskiej na Krajowy Plan Odbudowy i Plan Strategiczny. To nie może być tak, żeby pozbawieni wyobraźni politycy unijni niszczyli resztki naszego dorobku pokoleń, które my jeszcze próbujemy kontynuować. Mamy ministra rolnictwa i rozwoju wsi, a wieś i produkcja się nam zwija. Chcemy powiedzieć stop tym wszystkim niedorzecznościom – dodał Soska.

Zdaniem rolników protestujących na Śląsku, MRiRW oraz MKiŚ powinny zawalczyć o polskich rolników, bo inaczej ich po prostu nie będzie i znikną, nie radząc sobie ze wszystkimi problemami.

– Jest ich za dużo, a dochodzą kolejne. Redukcja gospodarstw w Polsce cały czas się pogłębia, rolnicy się wytrącają, a w szczególności polscy hodowcy. Jeden po drugim rezygnują. To z czym dzisiaj muszą się mierzyć hodowcy, jest barierą nie do przeskoczenia. Chcemy, żeby do takiego spotkania doszło jak najszybciej, byśmy mogli wypracować wspólne stanowisko – podsumował rolnik.

Justyna Czupryniak
Autor Artykułu:Justyna Czupryniak
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. kwiecień 2025 03:28