– Technologie 4.0, które kreują rolnictwo 4.0, oparte są na przetwarzaniu i zbieraniu danych za pomocą takich narzędzi, jak Big Data i Internet Rzeczy (IoT). To we współpracy z układami, maszynami i czujnikami tworzy układy cyberfizyczne, które umożliwiają zbieranie i dwukierunkową wymianę danych oraz uzyskiwanie informacji, ułatwiających procesy decyzyjne w gospodarstwie, ale też zdobywamy nową wiedzę – mówił podczas warsztatów „Transformacja cyfrowa rolnictwa w Polsce” dr inż. Dawid Wojcieszak z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Ta dziedzina rozwija się w ostatnich latach niezwykle intensywnie, jednak w polskich realiach, ze względu na pewne bariery, Rolnictwo 4.0 jest rozpatrywane nadal w kategoriach rozwiązań przyszłościowych…
– 70% gospodarstw rolnych w Polsce są to gospodarstwa małe, poniżej 10 ha. To bardzo istotna przeszkoda jeśli chodzi o cyfryzację rolnictwa, bowiem małe gospodarstwa, po pierwsze, nie potrafią udźwignąć kosztów związanych z cyfryzację, ale też nie czują potrzeby wdrażania jej do swojej działalności. Kolejnym wyzwaniem jest starzenie się rolników, a co za tym idzie odpływ pracowników w rolnictwie, ze względu na postrzeganie zawodu rolnika jako mało atrakcyjnego – zwracała uwagę dr Justyna Jasiewicz z PwC Polska. Uważa jednak, razem z przedstawicielami Ministerstwa Cyfryzacji i Ministerstwa Rolnictwa, że cyfryzacja, jako jeden z czynników, może zwiększyć atrakcyjność zawodu rolnika dla młodych osób, czy też osób, które chciałyby pracować w nowych technologiach.
Z badań przeprowadzonych przez PcW wśród gospodarstw rolnych powyżej 100 ha, których dochód w 50% pochodzi z rolnictwa wynika, że 32% rolników posiada ciągnik z nawigacją satelitarną, 12% posiada kombajn z nawigacją satelitarną, 8% rolników korzysta z dronów, a tylko 5% posiada roboty polowe, udojowe, czy do zbierania owoców. A jak rozwiązania Rolnictwa 4.0 oceniają sami rolnicy na podstawie własnych doświadczeń?
– Stawiam przede wszystkim na system zarządzania gospodarstwem, który deleguje zadania wcześniej przeze mnie nadane. To co zaplanuję jest okresowo wykonywane w gospodarstwie. Zaletą tego systemu jest to, że wszystko mam wcześniej dokładnie przemyślane i zaplanowane. Nic nie dzieje się z dnia na dzień – mówił Piotr Kaliski, rolnik, twórca kanału na YT „rolnik szuka”. Z kolei Tomasz Bąbelek, rolnik z woj. wielkopolskiego, przygodę z cyfryzacją rozpoczął w 2012 roku od wprowadzenia systemu jazdy równoległej w ciągnikach oraz zakupu rozsiewacza z wagą, który pozwolił mu precyzyjnie aplikować nawozy.
– Inteligentnym rozwiązaniem w naszych kurnikach, największym upraszczającym pracę, jest stresowanie zdalne klimatem. Komputer, który kontroluje pogodę na zewnątrz, można zaplanować praktycznie na cały cykl produkcyjny – podkreślał rolnik.
A więc technologie nie dość, że usprawniają pracę rolników, to dzięki automatyzacji poprawiają też jej wydajność i obniżają koszty. Brzmi nieźle i zapewne wielu z Was przyszło teraz do głowy, aby któreś z powyższych rozwiązań wprowadzić u także siebie. Z jakich zatem dotacji rolnicy będą mogli skorzystać w najbliższym czasie i w co warto zainwestować?
– Rolnicy w najbliższym czasie mogą korzystać z dotacji na zakup maszyn i urządzeń w ramach KPO, które są skierowane stricte dla Rolnictwa 4.0. Drugim działaniem jest ochrona środowiska i klimatu, gdzie poza ścieżkami cyfryzacji, zakupem programów komputerowych oraz systemów do wspomagania decyzyjności rolników można kupić maszyny i urządzenia związane z racjonalnym zarządzaniem nawozami, uprawą bezorkową, czy sekwestracją węgla. Trzecim natomiast rozwiązaniem jest finansowanie w ramach Agromaxu – a mowa o dopłatach do odsetek i gwarancjach bankowych – wyjaśniał Sebastian Drążkiewicz, doradca z firmy Agraves.
A zatem wdrożenie Rolnictwa 4.0 to krok w stronę bardziej efektywnego, ekonomicznie opłacalnego i środowiskowo zrównoważonego rolnictwa.
Bartłomiej Czekała, Dominika Mulak