StoryEditor

Rolnicy podsumowują 2023 rok. Czego się obawiają i na co liczą w 2024 roku?

Miniony rok nie był łaskawy dla rolnictwa. Ceny produktów rolnych były zbyt niskie, a koszty produkcji zbyt wysokie. Zmiany w systemie dopłat bezpośrednich narzucały rolnikom coraz większe wymagania. Jak rolnicy i przedstawiciele organizacji rolniczych oceniają 2023 rok i na co liczą w 2024 roku? Z naszą kamerą odwiedziliśmy Opolszczyznę.
05.01.2024., 16:58h

„O wielu rzeczach decydują ludzie, którzy nigdy nic nie posiali”

Bernard Dembczak, przewodniczący Związku Śląskich Rolników, ocenia miniony rok jako bardzo trudny dla rolnictwa. Pomimo wysokich plonów, ceny wielu produktów rolnych spadły do poziomu sprzed 20 lat.

- W 2003 roku zboże było w podobnej cenie co w 2023 roku – mówi Bernard Dembczak i dodaje, że był to również rok wielkich zmian w systemie dopłat bezpośrednich, które wiążą się z coraz większymi wymaganiami dla rolników.

- O wielu rzeczach decydują ludzie, którzy nigdy nic nie posiali, nigdy nic nie hodowali, a rzekomo znają się na wszystkim lepiej. Dlatego bardzo niestety negatywnie oceniam ten ubiegły rok – infoprmuje przewodniczący Związku Śląskich Rolników.

Pszenica i kukurydza się nie opłaca

Józef Walas, rolnik z Włochów, nie jest zadowolony z obecnej sytuacji w rolnictwie. Twierdzi, że ceny produktów rolnych są zbyt niskie i nie pokrywają kosztów produkcji.

- Zacznijmy od kukurydzy. Za kukurydzę mokrą płacą po 300 złotych z groszami za tonę. To jest za mało, trzeba do niej dołożyć – mówi  rolnik.

Podobnie jest z pszenicą.

- Cena pszenicy w żniwach wynosiła 800 zł/t, co też nie było satysfakcjonujące. Wielu ludzi, w tym ja, zdecydowało się ją przetrzymać, licząc na to, że cena wzrośnie i uwzględni uwzględni koszty rozładunku i magazynowania. Pszenica powinna kosztować co najmniej 1000 zł, a tymczasem okazało się, że jej cena spadła. Jest jej nadmiar na rynku i nikt nie chce jej kupować ani o niej rozmawiać – skarży się Józef Walas.

Zobacz także: Dopłaty bezpośrednie, grunty z KOWR i normy GAEC w 2024 roku. Tych zmian rolnik nie może przegapić!

„Trzeba powiedzieć sobie wprost – idzie czas na przetrwanie”

Dariusz Klusko, rolnik z Pągowa, opowiedział o trudnej sytuacji w rolnictwie, porównując ją do obcięcia wypłaty o 50%: - Tak się czują rolnicy – mówi Klusko i przrzyznje, że rok był niekorzystny dla rolników. Ceny produktów rolnych spadły po wysokich cenach, a koszty produkcji pozostały wysokie.

- Nasze produkty straciły na wartości. Spadły do cen sprzed 10 lat. Nie ma takich cen na nasze środki do produkcji. Rolnictwo popadło w recesję – ocenił rolnik, dodając jednocześnie, że rolnicy starają się przetrwać i obniżać koszty:  - To czas przetrwania. Nie widać światełka w tunelu.

Jako jedyny pozytyw wymienia buraki cukrowe, z których uprawy ludzie byli zadowoleni, bo plon i cena były dobre.

- Ale teraz słyszy się, że wjeżdża cukier z Ukrainy, a nie burak. Nikt nie kupi buraka, tylko gotowy produkt, czyli cukier. Jeśli to się będzie działo na taką skalę jak zboże, to będą problemy – ostrzegł na koniec.

Pozostało 52% tekstu
Ten artykuł jest dostępny w Strefie Premium.
Czytaj i oglądaj bez ograniczeń! Zyskaj dostęp do Strefy Premium już za 19,90 zł za pierwszy miesiąc. Dla prenumeratorów dostęp gratis po zalogowaniu
Prenumeratorzy top agrar Polska mogą korzystać ze Strefy Premium za darmo! Kliknij, by dowiedzieć się, jak się zarejestrować.
Maria Khamiuk
Autor Artykułu:Maria Khamiukdziennikarz, współpracownik PWR Online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
21. listopad 2024 21:06