Rolnicy jak zapowiadali, tak zrobili i zorganizowali protesty w takiej skali, w jakiej ich chyba jeszcze nie było. Dostrzegli to także politycy rządzącej koalicji. Po ich minach i wypowiedziach można sądzić, że protestów się spodziewali, ale chyba nie w takiej skali.
Ministrowie rolnictwa w terenie i w Sejmie
Przedstawiciele resortu rolnictwa wybrali się dziś na rolnicze protesty. Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski był w Wyszogrodzie, wiceminister Stefan Krajewski - w Ostrowi Mazowieckiej i Marianowie, wiceminister Michał Kołodziejczak - w Borkach, a wiceminister Adam Nowak w Sieradzu, w Pajęcznie i w Wieluniu.
Wcześniej jednak odnieśli się do protestów podczas konferencji prasowej w Sejmie, gdzie dziś trwało jego posiedzenie.
Czesłąw Siekierski podkreślił, że od początku sprawowania urzędu ministra prowadzi rozmowy z przedstawicielami związków i organizacji rolniczych.
– Tylko w trakcie konstruktywnego dialogu można znaleźć najlepsze rozwiązania występujących problemów – powiedział minister Czesław Siekierski i dodał, że podczas rozmów rolnicy wielokrotnie podkreślali, że obecne protesty są również w obronie konsumentów.
– Rolnicy mają słuszne oczekiwania i żądania, aby ograniczyć nadmierny wpływ towarów z Ukrainy i innych rynków pozaeuropejskich na obszar Unii Europejskiej, a szczególnie do Polski. Rolnicy protestują, bo są odpowiedzialni. Rolnik wie, co i jak ma produkować. Wkrótce rozpoczną się prace polowe, a oni nie mają pieniędzy na zakup nawozów i środków do produkcji – podkreślił szef resortu rolnictwa.
Zielony Ład do zmiany
Minister zwrócił również uwagę, że nastąpił wzrost cen środków do produkcji przy równoczesnym spadku cen za produkty rolne. Jednocześnie Unia Europejska forsuje wdrażanie Zielonego Ładu, który prowadzi do ograniczenia produkcji rolnej.
Szef resortu rolnictwa wyraził nadzieję, że dzisiejsze protesty rolników nie będą zbyt uciążliwe dla ludności, ale jednocześnie będą okazją do wyjaśnienia przyczyn tych protestów.
Minister Czesław Siekierski stwierdził ponadto, że ogólnoeuropejskie protesty rolników już wywołały zmianę podejścia Komisji Europejskiej.
- Ogólnoeuropejskie protesty rolników już wywołały zmianę podejścia KE. Komisja Europejska zauważyła, że niezbędne są zmiany w dotychczasowej polityce rolnej i już zaczęła się wycofywać z pewnych rozwiązań. Jednak polityka Zielonego Ładu wymaga znacznie głębszej analizy i przebudowy – podkreślił minister Czesław Siekierski.
Brak pieniędzy na kontach rolników to wina PiS?
Z kolei wiceminister Stefan Krajewski nie szczędził gorzkich słów pod adresem swoich poprzedników w MRiRW.
- Hipokryzja PiS-u sięgnęła zenitu. Najpierw wygasili produkcję trzody chlewnej, dzisiaj mówią, że trzeba finansować program Locha Plus. Nie zatrzymali niekontrolowanego wpływu zboża z Ukrainy do Polski, dzisiaj każą nam dopłacać do zboża. Nie wstrzymali toczących się postępowań w polskich portach, przekazali je w prywatne ręce, dzisiaj każą nam to odwracać. Zgadzali się na europejski Zielony Ład, dziś rękami komisarza Wojciechowskiego każą nam to blokować. Muszą sięgnąć pamięcią, bo na to wszystko się zgodzili. Zepsuli system informatyczny, dzisiaj rozliczają nas, że pieniądze powinni popłynąć. Tak, te pieniądze powinni już być na kontach polskich rolników. Doprowadzimy, że będą one przekazane, jak najszybciej. Pracujemy nad tym i w kierownictwie, i w ministerstwie, i w podległych instytucjach i agencjach -deklarował S. Krajewski.
Protest przeciwko polityce Komisji Europejskiej
Wiceminister Adam Nowak podczas protestu w Pajęcznie przyjął od rolników postulaty na piśmie i przekonywał, że resort rolnictwa je popiera.
- To nie jest protest przeciwko polskiemu rządowi, tylko przeciwko błędnej polityce UE. Resort rolnictwa postulaty rolników merytorycznie popiera i przedstawia na arenie europejskiej - deklarował wiceminister Nowak.
Michał Kołodziejczak: Jestem razem z rolnikami!
Wiceminister Michał Kołodziejczak pojawił się na protescie w Borkach, gdzi eprzekonywał rolników, że mimo wejścia do rządu nadal jest po ich stronie.
- Po wejściu do rządu nie zmieniła się moja optyka. Jestem wciąż po tej samej stronie, jestem razem z rolnikami. Zmieniły się środki, ale wciąż walczę o polską wieś - deklarował.
Janusz Wojciechowski do dymisji?
Zarówno rolnicy, jak i politycy koalicji rządzącej za współwinnego obecnych protestów uważają unijnego komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego. Ich zdaniem to właśnie on był współautorem Zielonego Ładu, który jest teraz zmorą polskich rolników.
O dziwo do dymisji wzywają go nie tylko rolnicy i liderzy koalicji rządzącej, lecz także prezes PiS Jarosław Kaczyński, który dziś w Sejmie oceniał pracę unijnego komisarza, wywodzącego się ze srodowiska Prawa i Sprawiedliwości.
– Będę prosił komisarza, aby zakończył swoją misję. Ale czy zakończy, tego po prostu nie wiem, bo ja nie mam żadnego wpływu na to, czy on jest komisarzem, czy nie. To jest wyłącznie jego decyzja, ale ze względu na te bardzo niefortunne wypowiedzi, powinien tę swoją misję zakończyć. To zresztą jest jej skrócenie tylko o kilka miesięcy, bo przecież kolejny komisarz będzie wyłoniony przez obecną większość – mówił w Sejmie prezes PiS.
Komisarz Wojciechowski do słów prezesa Kaczyńskiego się nie odniósł, ale do słów wicepremiera i szefa PSL Władysława Kosiniaka- Kamysza już tak. Minister obrony zaatakował komisarza dziś z mównicy sejmowej za Zielony Ład.
– Jest człowiek w Europie, który zjednoczył wszystkich rolników europejskich i polskich przeciwko reformie, którą zaproponował. To Janusz Wojciechowski. Do dymisji! – dodał lider ludowców.
W odpowiedzi Janusz Wojciechowski napisał na platformie X:
- Sejm RP, 8 lutego 2023: Sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o Planie Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej (druki nr 2953, 2972 i 2972-A) Głosowało 451 posłów. Za- 439, przeciw - 12, wstrzymało się - 0. PSL - KP – 21 głosów za Poseł Kosiniak-Kamysz "za" - ripostował komisarz.