Podczas czwartkowego spotkania ministra Czesława Siekierskiego z przedstawicielami protestujących rolników w siedzibie MRiRW pojawiło się wiele tematów i postulatów, które rolnicy zgłaszali do natychmiastowej realizacji. Jednym z nich była całkowita rezygnacja z Zielonego Ładu.
Uproszczenia we Wspólnej Polityce Rolnej
Na spotkanie z rolnikami minister Siekierski zaprosił przedstawicieli wielu instytucji i agencji rolnych, aby móc zaprezentować im aktualną sytuację w różnych obszarach. Obecna była m. in. Joanna Czapla, Dyrektor Departamentu Płatności Bezpośrednich w MRiRW, która tłumaczyła rolnikom możliwości w zakresie uproszczenia PS WPR na lata 2023 - 2027.
- Ja chciałam powiedzieć o Zielonym Ładzie i uproszczeniach, które są wprowadzane są na poziomie Komisji Europejskiej i ministerstwa rolnictwa. Komisja Europejska odstąpiła od wprowadzenia rozporządzenia w zakresie ograniczenia stosowania środków ochrony roślin. Jeśli chodzi o PS WPR i wymogi w zakresie Zielonego Ładu, to tutaj wprowadzamy uproszczenia w takich 3 obszarach na poziomie Komisji Europejskiej - mówiła Joanna Czapla i wskazała te obszary.
Roczne odstępstwo od ugorowania gruntów
Dyrektor Departamentu Płatności Bezpośrednich MRiRW przypomniała, że 13 lutego br. Komisja wydała rozporządzenie odstępujące na 2024 rok od obowiązku uhonorowania 4 proc. gruntów ornych.
- Nie ma tego obowiązku już w tym roku zamian za to na tych 4 proc. gruntów ornych mogą państwo siać międzyplony. Mogą to być wsiewki, międzyplon ścierniskowy lub ozimy lub można uprawiać rośliny bobowate. To, co wciąż zostało, to jest zakaz stosowania środków ochrony roślin. Polska była za tym, żeby ta druga opcja była taka jak w ubiegłym roku, czyli żeby można było produkować na ugorach. Wiele państw członkowskich się sprzeciwiło temu rozporządzeniu i ono de facto zostało odrzucone. Niemniej jednak uważamy, że ta zmiana, która w takiej sytuacji została wprowadzona, czyli 4 proc. bobowatych i międzyplony jest tutaj dobrym rozwiązaniem - przekonywała rolników Joanna Czapla.
Nie będzie obowiązku dywersyfikacji upraw i orka będzie dozwolona?
Dodała, że jest procedowane są w Komisji Europejskiej zmiany w zakresie dywersyfikacji upraw.
- Chcemy, żeby nie było obowiązku dywersyfikacji upraw, czyli że rolnik musi stosować ograniczenia co do głównej uprawy. Co do kolejnych upraw to chcemy również wprowadzić inny okres utrzymania okrywy glebowej tak dla upraw wcześnie schodzących z pola, jak i dla zbóż i rzepaku, żeby to nie był okres zimowy, tylko żeby to był okres od żniw do piętnastego października danego roku - mówiła.
Odniosła się też do kwestii podstawowego zabiegu agrotechnicznego jakim jest orka zimowa.
- Oczywiście jeśli Państwo będą chcieli wykonać pewne zabiegi agrotechniczne dotyczące orki, to jak najbardziej. W tym okresie takie działania są dopuszczalne - dodała Joanna Czapla.
Zmiany w dopłatach na 2024 rok
Dyrektor Departamentu Płatności Bezpośrednich MRiRW wymieniła rolnikom także zmiany, które nastąpią w zakresie dopłat bezpośrednich na 2024 rok.
- Zwiększamy stawki ONW górskie. Zmniejszane są wymagane poziomy obsady zwierząt, jeśli chodzi o rolnictwo ekologiczne, są też pewne uproszczenia w programach rolno-środowiskowych. To się dzieje na poziomie Planu Strategicznego Wspólnej Polityki Rolnej i pan minister Siekierski właśnie z taką zmianą wystąpił. Zmieniamy również rozporządzenia ministra rolnictwa w tym zakresie - wymieniała Joanna Czapla.
Jak dodała, będą także zmiany w zakresie dokumentowania praktyk realizowanych w ramach ekoschematów.
- Przedłużamy ważność oświadczeń. Nie będzie obowiązków wykonywania zdjęć geotagowanych dla potwierdzenia pewnych praktyk w ramach ekoschematów takich jak: wylewanie gnojowicy metodą bezrozbryzggową czy przyoranie obornika w ciągu 12 godzin od jego aplikacji. Tak jak w 2023 roku mogą Państwo złożyć oświadczenia Poza tym ARiMR będzie wzywać każdego rolnika do tego złożenia pewnych oświadczeń, żeby tu wszystkie procedury zostały dopełnione - mówiła dyrektor Czapla.
Obowiązek stosowania okrywy glebowej tylko na obszarach erozyjnych
W swoim wystąpieniu dyrektor z MRiRW odniosła się także do stosowania przez rolników okrywy glebowej, czyli normy GAEC 6.
- Szanowni Państwo, kiedyś okrywa glebowa była tylko na obszarach erozyjnych. Też wnioskujemy, żeby była tylko na obszarach erozyjnych. To są obszary górskie i podgórskie, tak żeby nie było to na poziomie całego kraju. To jest około 18 - 20 proc. powierzchni kraju lub nawet mniej. Jest również nasz wniosek o to, żeby rolnicy do 10 ha w ogóle byli zwolnieni z obowiązku wypełniania norm warunkowości czyli GAEC - mówiła.
Jak dodała, jest też inicjatywa komisarza Wojciechowskiego, który napisał do szefowej KE Ursuli von der Leyen, żeby z uwagi na nadzwyczajne okoliczności w 2024 roku odstąpić od stosowania sankcji za brak ugorowania i zmianowania gruntów.
- Jeśli tylko Komisja wyda taki prawnie wiążący akt, to my go zastosujemy - czekamy tutaj na odpowiedź ze strony Komisji Europejskiej - dodała na zakończenie Joanna Czapla.
Gustaw Jędrejek (LIR): Skończcie z tym Zielonym Ładem!
Po wystąpieniu dyrektor Joanny Czapli o głos poprosił Gustaw Jędrejek, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej.
- Szanowni Państwo, jest jedyna okazja, żeby skończyć z tym Zielonym Ładem, a nie robić jakieś pozorowane ruchy. Wczoraj miałem Radę Powiatową Powiatu Lubelskiego. Ludzie mówią, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na starych zasadach wszystko nam wylicza, a nam się rzucał ochłapy, jakiś tam miliard złotych. Proszę, mamy listy ile przedsiębiorcy zarobili. Czy zarobili na zbożu sprowadzonym z Ukrainy? To są miliony złotych, a nam się daje miliard złotych dla jednej firmy, dla prywatnych. Jeżeli ktoś jest ubabrany w błocie, proszę państwa, nie można go tylko podmalować i niech idzie dalej. Nie da się tego Zielonego Ładu utrzymać. Europa się pali, Polska się pali. Jeżeli nie wierzycie, zaraz ludzie wystąpią i wam wszystko to powiedzą i pokażą na zdjęciach. Zielony Ład jest do wyrzucenia praktycznie w całości. Wiadomo, niektóre elementy my i tak spełniamy - mówił mocno zdenerwowany prezes LIR.
Siekierski: Chcemy Zielony Ład ograniczyć do minimum
Odpowiedział mu na to pytanie od razu minister Siekierski.
- Proszę państwa, z tym Zielonym Ładem jest tak, że to my go chcemy ograniczyć do minimum. Prawie zlikwidować, ale formalnie nie likwidować. Bo formalnie jest to nie jest do końca możliwe do przeprowadzenia. Robimy to, co jest możliwe, żeby go uprościć, zlikwidować wszelkiego rodzaju niepotrzebne rzeczy i naprawdę idziemy w tym kierunku. Proszę nas rozumieć, że chcemy, żeby tak było. Panie Prezesie ten głos jest świetny, tylko trochę za późno. Jak był było to ustalane, to wtedy trzeba było o tym mówić - podsumował minister Siekierski.