Komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski był ostatnio u rolników na S3 2 miesiące temu, a pomiędzy tymi spotkaniami wielokrotnie kontaktował się z organizatorami protestu telefonicznie, przekazując bieżące decyzje i ustalenia w sprawie zmian w Zielonym Ładzie. Teraz unijny komisarz otrzymał od rolników petycję z kolejnymi postulatami.
Milion rolników w UE protestuje przeciwko Zielonemu Ładowi
Komisarz Wojciechowski otrzymał od rolników petycję z kolejnymi postulatami. Najpierw spotkał się z nimi w otwartej formule na drodze S3, a następnei udał sie na rozmowy w węższym gronie.
W swojej petycji rolnicy nawiązali do pierwszego spotkania na S3.
- Po dwóch miesiącach jest Pan ponownie z nami na proteście na S3, tym razem przywożąc konkretne zmiany w Zielonym Ładzie, które mają być uchwalone na najbliższym posiedzeniu Parlamentu Europejskiego. Cieszą nas Pana słowa o tym, że to właśnie spotkanie u nas na proteście odegrało kluczową rolę w tak szybkim wypracowaniu i procedowaniu zmian w unijnej polityce odnośnie do rolnictwa. Zmiany te uznajemy za ważne. W pewnym stopniu ułatwią one rolnikom organizację pracy i produkcji w gospodarstwie. Uznajemy je też za pierwszy krok w realizacji postulatu milionów rolników protestujących w całej Unii Europejskiej: „Zielony Ład do kosza!” Postulat ten nie jest oderwanym od rzeczywistości utopijnym oczekiwaniem, ale ma solidne i fundamentalne podstawy w bieżącej sytuacji panującej w Europie, jak i na całym świecie - napisali rolnicy z woj. zachodniopomorskiego w piśmie do komisarza Wojciechowskiego.
Jak zaznaczyli, zdają sobie sprawę, że realizacja powyższego postulatu wymaga czasu, dlatego stworzony przez Janusza Wojciechowskiego pakiet pierwszych zmian uznają za otwarcie pola do dalszych rozmów.
- Pokazuje to też całemu społeczeństwu UE, że Zielony Ład jest do zmiany i można go kawałek po kawałku demontować - dodają rolnicy.
Rolnicy: Zielony Ład do kosza - to wyrok śmierci dla gospodarki
Rolnicy wpiśmie do komisarza Wojciechowskiego oraz podczas rozmowy z nim podkreślali, że nie są przeciwni ochronie środowiska i klimatu, ale ich zdaniem należy robić to mądrze i odnosić do realiów, w których przyszło nam żyć.
- Te realia są takie, że po latach epidemii Covid19 oraz trwającej od ponad dwóch lat wojny w Ukrainie, społeczeństwa Polski i całej UE nie stać na realizacje polityki Zielonego Ładu, który swym zasięgiem obejmuje nie tylko rolnictwo, ale wszystkie dziedziny produkcji, usług, a nawet codziennego życia ludzi. Nie jest więc to czas na bycie zbawicielem klimatycznym świata, ale na jak największe uzależnienie się i wzrost rodzimej produkcji. Tymczasem Zielony Ład sprawia, że europejscy producenci i przedsiębiorcy, w tym rolnicy, nie są w stanie konkurować z resztą świata. Polityka ta stała się więc wyrokiem śmierci na europejską gospodarkę i nieuchronnie pcha ona nas w uzależnienie od dostaw z krajów spoza Wspólnoty - argumentują rolnicy z protestu na S3.
Ich zdaniem dąży się w ten sposób do tego, że Unia Europejskanie ma być producentem żywności, ale rynkiem zbytu dla żywności z innych krajów i kontynentów.
- Biorąc pod uwagę powyższe, przekazujemy Panu ten postulat: Zielony Ład trzeba jak najszybciej zawiesić i skupić się na jak najszybszym rozwoju produkcji w UE, prowadzącej do uzależnienia się od reszty świata! Prosimy by przekazał Pan ten głos na forum Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej - postulują rolnicy protestujący na S3 w Myśliborzu.
Wiele pytań i odpowiedzi
Spotkanie komisarza Wojciechowskiego z rolnikami na drodze S3 w Myśliborzu trwało ponad 1,5 godziny i było trudne, ale - jak podkreśla Janusz Wojciechowski - było bardzo dobre i merytoryczne. Unijny komisarz ds. rolnictwa bardzo długo odpowiadał na liczne pytania rolników i starał się wyjaśnić jakie są realne możliwości zmian w Zielonym Ładzie i pomocy rolnikom w sytuacji kryzysowej.
Jego zdaniem wszystkie działania prośrodowiskowe, które spadły na rolników w ramach Zielonego Ładu powinny być oparte na zasadzie zachęt finansowych, a nie przymusu. Zapis całego spotkania można znaleźć tutaj.