Wprowadza ona nowy rodzaj umowy cywilnoprawnej dla pracowników. Będzie ona zawierana między właścicielem gospodarstwa, a jego pomocnikiem na czas spiętrzenia sezonowych prac przy zbiorach.
– W sytuacjach wymagających wsparcia przy zbiorach nagminnie stosowane są umowy o dzieło, które nie są oskładkowane, czyli nie zabezpieczają osób przy nich pracujących, i nie przystają do charakteru prowadzonej pracy. Dlatego zaproponowano, aby podstawą świadczenia pomocy przy zbiorach był nowy rodzaj umowy cywilnoprawnej – napisano w uzasadnieniu ustawy.
Nowy rodzaj umowy
Umowa taka nie będzie rodziła obowiązku zapłaty wynagrodzenia minimalnego, ale rolnik będzie musiał opłacić za swojego pomocnika składkę wypadkową, chorobową oraz macierzyńską. W ten sposób otrzyma on prawo do jednorazowego odszkodowania w sytuacji, gdyby doszło do wypadku w gospodarstwie rolnym. Resort rolnictwa podczas prac legislacyjnych podkreślał, że umowa nie jest pisana tylko pod możliwość zatrudniania cudzoziemców.– Ta ustawa jest skierowana do wszystkich obywateli, którzy zamierzają podjąć pracę pomocnika przy zbiorach. Jeżeli sąsiad chce pracować u sąsiada w charakterze pomocnika przy zbiorach, to jak najbardziej z dobrodziejstwa tej ustawy będzie mógł skorzystać – mówił w Sejmie wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski.
Podczas prac w Sejmie wprowadzono kilka poprawek. Po pierwsze, wydłużono czas obowiązywania umowy ze 120 na 180 dni. Po drugie, zdecydowano, że będzie ona dotyczyła nie tylko zbiorów owoców i warzyw, ale także chmielu, tytoniu oraz roślin zielarskich. Ale odrzucono pomysł Platformy Obywatelskiej, aby rozszerzyć ten katalog roślin o grzyby.
– Chodzi o pomocnika przy zbiorach w ramach pracy tzw. sezonowej. Grzyby uprawne nie są roślinami sezonowymi, są uprawiane przez cały rok – przekonywał wiceminister Romanowski.
Bez większych kontrowersji
– Jest to bardzo dobra ustawa, która jest potrzebna, dlatego chcę bardzo podziękować całemu rządowi, a także ministerstwu rolnictwa za to, że przedstawili taką ustawę, że rolnicy będą mogli zatrudniać pracowników sezonowych i że składka wynosi tylko 180 zł. W imieniu wszystkich rolników, w imieniu rolników, którzy siedzą na galerii i którzy oczekują na tę ustawę, bardzo dziękuję – zachwalał projekt poseł Robert Telus z Prawa i Sprawiedliwości.Także opozycja mimo uwag i zgłaszanych poprawek poparła zaproponowane przez rząd rozwiązanie.
– Kilka miesięcy temu głosami PiS zostały wprowadzone przepisy, które w znaczący sposób ograniczają dopływ cudzoziemców do prac sezonowych w rolnictwie, w tym w ogrodnictwie. Ta ustawa jest pewnym wyjściem naprzeciw oczekiwaniom i złagodzeniem tej złej sytuacji, do której państwo doprowadziliście – mówił w Sejmie Mirosław Maliszewski, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz prezes Związku Sadowników RP.
Za przyjęciem ustawy zagłosowało 425 posłów, tylko jeden był przeciwny, a dwóch wstrzymało się od głosu. wk
Fot. Wójcik