Nie można zaprzeczyć, że rynek substytutów mleka i mięsa rósł w zastraszającym tempie w ostatnich latach. Pojawiła się moda na wykreowaną w przestrzeni medialnej dietę bezmleczną i bezmięsną jako tę „zdrową”, „korzystną dla ochrony środowiska” i „z poszanowaniem dla zwierząt”, często promowaną niepotwierdzonymi naukowo mitami, które do mięsa i mleka się po prostu przykleiły, jak niechciana etykieta. Niektórzy konsumenci potrafią nawet mieć wyrzuty sumienia, że jedzą mięso czy produkty mleczne – przez absurdalne kampanie wprowadzające dezinformację w dietetycznym świecie, posługując się manipulacją obrazami, wykorzystaniem podobnych nazw produktów, obrzydzaniem spożywania mięsa i innymi niezrozumiałymi formami przekazu.
Miejsce na substytuty produktów zwierzęcych oczywiście na półkach sklepowych jest i lepiej jeśli wypełni je polska firma niż zagraniczna. Jednak wielu czytelników może zaskoczyć fakt, że coraz więcej firm zajmujących się przetwórstwem mięsa i mleka wprowadza na rynek również substytuty.
Holandia notuje spadek sprzedaży substytutów mięsa
Zainteresowanie, a może i moda na te produkty w o...