Do stolicy Wielkopolski przyjechało kilka tysięcy rolników: ciągnikami, samochodami, autobusami, a nawet pociagami. Cel był jeden: okazać sprzeciw wobec polityki Komisji Europejskiej wobec rolników w ramach Zielonego Ładu i importu towarów rolnych z Ukrainy.
7 rolniczych postulatów w Wielkpolsce
Postulaty zgłaszane przez rolników poznaliśmy już wcześniej. Sebastian Dziamski, lider organizacji Rola Wielkopolski, która organizowała protest w Poznaniu, informuje, że protest wynika ze spzreciwu wielkopolskich rolników wobec tego co robi i planuje Komisja Europejska.
Swoje postulaty rolnicy zawarli w 7 punktach:
- Odejście od Zielonego Ładu i stworzenie nowej WPR.
- Zakaz wprowadzania na rynek polski i UE towarów z Ukrainy i wprowadzenie ceł na te produkty.
- Rozbudowa infrastruktury portowej i magistrali kolejowej.
- Ograniczenie biurokracji w rolnictwie.
- Ułatwienie prowadzenia inwestycji rolniczych na obszarach wiejskich.
- Zwiększenie limitu pomocy de minimis z 25 do 50 tys. euro.
- Odstąpienie od zakazu stosowania nawozów azotowych między listopadem a końcem lutego
Z tymi postulatami 6-osobowa delegacja rolników weszła do siedziby Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu i przedstawiła je wojewodzie Agacie Sobczyk.
Co najbardziej martwi rolników w Poznaniu?
Protest pod WUW w Poznaniu miał charakter gospodarczy a nie polityczny. Wielkopolscy rolnicy chcieli pokazać w jak bardzo trudnej znaleźli się sytuacji, a ona będzie rzutowała na konsumentów, którzy zostaną pozbawieni dostępu do polskiej żywności. Rolnicy obawiają się, że polityka KE doprowadzi ich gospodarstwa do bankructwa, a miejsce polskiej żywności zajmie żywność importowana z Ukrainy i krajów Mercosur, która nie spełnia rygorystycznych unijnych norm.
Protest przebiegał spokojnie i bez zakłóceń. Policja sprawnie kierowała ruchem i wszystkie traktory mogły bezpiecznie dojechać na wyznaczone miejsca. Przed siedzibą Urzędu występowali m. in. działacze Roli Wielkopolski: Sebastian Dziamski i Janusz Białoskórski, prezes Wielkoposlkiej Izby Rolniczej Mieczysław Łuczak oraz przedstawiciel zachodnipomorskich rolników Stanisław Barna.
Zdaniem organizatorów w Poznaniu zjawiło sie ok 2000 ciągników, a w Wielkopolsce wyjechało ich na drogi znacznie więcej. Najliczniejszy protest był w Lesznie, gdzie 1500 ciągników zablokował trase S5 Wrocław - Poznań.
Szacunki policji mówią o ok. 1400 traktorach w stolicy Wielkopolski. Niezależnie od ich liczby robiły one wrażenie, także na mieszkańcach Poznania, którzy zasadniczo popierali rolników ze swojego regionu.
Ciepłe napoje i posiłki dla rolników
Redakcja top agrar Polska wsparła rolników na tym protescie. Wydarzenia z centrum miasta relacjonowaliśmy na bieżąco w naszych kanałch online, a dla rolników na proteście mieliśmy darmową gorącą kawę i słodkie krówki.
Poza tym organizatorzy zadbali też o możliwość skorzystania przez rolników z grochówki polowej.