StoryEditor

Żniwa się rozkręcają, a ceny w skupach anemiczne. "Czekał(a) na Urbana, czyli rynkowy last minute" odc. 17 [PODCAST]

Po dwutygodniowej przerwie urlopowej do naszego podcastowego studia wraca dr Juliusz Urban z ogromną porcją najnowszych informacji rynkowych i sporą dawką refleksji z greckich wakacji. Co ma Grecja do rynków rolnych? Posłuchajcie koniecznie!

Posłuchaj odcinka nr 17 podcastu "Czekał(a) na Urbana, czyli rynkowy last minute".

Zmiany cen na giełdzie Matif

Tradycyjnie nasz podcast zaczynamy od przeglądu aktualnej sytuacji rynkowej. Na Matif w ostatnich dniach sporo się dzieje.

- Spotykam się obecnie z potakiwaniami, że z pszenicą na Matifie stało się tak jak zapowiadaliśmy i pytaniami kiedy wreszcie te zapowiadane wzrosty cen rzepaku? I w jednym i w drugim przypadku odpowiedź jest podobna. Pszenica potaniała na Matifie w ciągu 1,5 miesiąca z 260 do 220 €, bo wzrosty nadmuchane złymi wieściami z Rosji przestały mieć znaczenie, a nawet SovEcon podniosło ostatnio swoją prognozę zbiorów o 3,4 mln t do 84,1 mln t, tym samym szacunki IGC dotyczące zbiorów w wysokości 81,5 mln t są podważane i to o dziwo przez samych Rosjan. Przecież nie mogą się zgodzić aż z taką deprecjacja ich pszenicy, bo u nich „wsio bolsze”. A co do rzepaku, to te wzrosty już się odbyły. Przecież za takie należy uznać kursy powyżej 500 €. Teraz mamy żniwa i naturalny trend schładzania atmosfery. Jeśli jakieś wzrosty będą w najbliższym okresie to głównie pod wpływem zmniejszonej podaży do wytwórni, bo przetwórcy proponując dziś ceny bazujące na ok. minus 15 € do Matifu mają jeszcze jakiś bufor. Nie znamy jeszcze zbyt wielu wyników zaolejenia i nie do końca wiemy jak zachowają się rolnicy, ale wydaje mi się, że podaż żniwna idąca w parze z lekko spadającymi notowaniami, które trochę postraszyły może wystarczyć do utrzymywania się cen krajowych w korytarzu 1950–2050 zł/t - ocenia dr Juliusz Urban.

image

Ceny zbóż: czy spadki plonów zahamują spadki cen?

Znikną nożyce cenowe pomiędzy pszenicą konsumpcyjną i paszową

Od wielu miesięcy obserwujemy na krajowym rynku pszenicy dużą różnicę cen skupu pszenicy paszowej i konsumpcyjnej. Wynikało to z problemów z parametrami ziarna zbieranego w 2023 roku. W tym sezonie powinno być inaczej.

- Mam istotna dla całego układu cen rynkowych zagwozdkę. Tą zagadką jest jakość zbieranej w tym roku pszenicy. Wydaje się, że gorzej niż w roku ubiegłym być nie może więc nie do utrzymania będzie chyba różnica cenowa pomiędzy pszenicą konsumpcyjną i paszową. Nie będzie już chyba dłużej tak, że pszenica konsumpcyjna jest o 100 zł droższa od pszenicy paszowej, a ta o kolejne 100 zł droższa od pszenżyta. Te 200 zł musi się skurczyć, tylko jaki efekt to spowoduje? Tutaj ważny będzie eksport i podaż. Jeśli rolnicy będą sprzedawać konsumpcję, to pozwoli na ruszenie z eksportem, a ten pobudzi ceny krajowe i konsumpcja pociągnie paszowe do góry. Jeśli podaży nie będzie, to i eksport nie pobudzi duszącego się krajowego rynku. W efekcie ceny mogą zagęszczać się, ale w dolnych rejestrach. Zrozumienie tego mechanizmu wymaga na chwilę odcięcia się od własnego podwórka i popatrzenie na rynek jak na wypełnioną słoną wodą miskę. Jeśli z miski wodę osoloną wybieramy, to zaczyna jej brakować, ale zaczyna brakować całej mieszaniny, tym największym wybierakiem w zbożach jest eksport. Jeśli jej nie wybieramy, to woda paruje (tak jak w zbożach sączące zakupy przetwórców) i zasolenie rośnie, potrzeba tylko dolać zwykłej wody - porównuje nasz rynkowy ekspert.

image

Ceny rzepaku: mniej i taniej, co za absurd!

Krajowy rynek zbóż dopiero się rozkręca

W kraju zbiory jęczmienia są na ukończeniu, rzepaku znika coraz więcej z pól, a już kombajny wjechały w łany wczesnych pszenic. Jak na sytuację na polach reagują krajowe skupy?

- Krajowy rynek zbóż na starcie żniw dopiero się układa. Dochodzą informacje o niższych plonach, ale za to niezłej jakości ziarna. Chociaż są regiony, gdzie zarówno na plon jak i na jakość rolnicy narzekają. Generalnie jednak będzie to chyba rok jakościowo lepszy od poprzedniego. Jęczmień z pól szybko znika i tu rozjazd plonów sięga 2–7 t/ha, a niektórzy informują, ze po stratach z tytułu przymrozków wiosennych zebrali zaledwie 1,5 t. Może właśnie dlatego jęczmień podrożał średnio o 6 zł/t w ciągu tygodnia i jest skupowany najczęściej po 600–650 zł/t, a jeszcze do głosu nie doszli kaszarnicy, którzy dopiero przygotowują się do skupu, gazując swoje obiekty - mówi dr Juliusz Urban.

image

Najnowsze prognozy na żniwa 2024 w UE - niższe zbiory zbóż, wyższe roślin oleistych i białkowych

Aktualne ceny skupu zbóż w Polsce

Jak zaznacza nasz rynkowy ekspert, generalnie nie wszystkie skupy wystawiły już kompletne cenniki, sporo jest jeszcze magazynów oferujących jedynie cenę na jęczmień i rzepak. 

- Pszenica konsumpcyjna skupowana jest po 780–880 zł/t, a młynarze chwalą jakość pierwszych dostaw. Nie wszędzie jest jednak tak dobrze, bo są rejony, gdzie lokalne problemy pogodowe zabrały i plon i jakość. Ta słabsza pszenica też znajduje swoje odejście, a paszówka w całym kraju jest skupowana po 640–780 zł/t. Do góry nieco idzie pszenżyto i choć rozkład cen pozostaje jeszcze 500–700 zł/t, to najczęstsze widełki cenowe mieszczą się pomiędzy 600–650 zł/t. Za żyto płaci się 500–580 zł/t. Na tak niewyrównanym rynku zyskuje kukurydza, która drożejąc średnio o 11 zł/t w tydzień jest skupowana po 710–890 z ł/t. Owies jest natomiast skupowany po 550–700 z przeznaczeniem na paszę, a konsumpcyjny po 700–830 zł/t - informuje dr Juliusz Urban.

Więcej cen znajdziesz w zakładce RYNKI.

Greckie statystyki rolnicze (i nie tylko)

Z urlopu w Grecji dr Julusz Urban przywiózł zarówno ciekawostki krajoznawcze, jak i rynkowe. W obu przypadkach - jak zwykle - nie mogło zabraknąć statystyk, o których aż miło jest posłuchać.

- U nas ostatnio upałów tak jak i w Grecji nie brakuje. Jednak mnie przyciąga tamtejszy spokój i refleksyjne podejście do życia, które przecież jest zdecydowanie trudniejsze niż u nas. Właśnie te upały, w które przecież też trzeba pracować, lokalizacja tego kraju poza częścią kontynentalną jest na wielu wyspach, gdzie niemal wszystko trzeba dostarczyć drogą morską. Spotykasz tam ciężko pracujących do późnych godzin nocnych ludzi, a spacerując po ulicach natykasz się na rosnące dziko figowce (owoce figi) i zaraz obok opuncje figowe (herbata z kwiatami opuncji). W środku miasta trafisz na granaty (owoc granatu), a przy plaży znajdziesz ogromną agawę (wódka Tequila), na łąkach i nieużytkach masę ziół (miód tymiankowy). Poza przyrodą urzeka też sielskość. Z okna hotelu możesz zobaczyć zaraz obok pasące się na wysuszonym niemalże całkowicie pastwisku krowy, owce, czy choćby kozy, które jak głosi przysłowie wszędzie wejdą. Skaczą czasem po ruinach obgryzając zarastające je chwasty. Nasza redakcyjna koleżanka Dominika Mulak zestawiła te dane w tegorocznym majowym wydaniu top agrar Polska i okazuje się, że owiec i kóz w Grecji jest naprawdę sporo. Z wynikiem 1 mln szt. kóz Grecja jest liderem w UE, a grecka hodowla owiec wynosząca 2,1 mln szt. jest w Unii trzecią po Hiszpani i Rumuni. Ja dodam tylko, że Grecja ma 10,4 mln mieszkańców więc statystycznie 1 owca przypada na pięciu Greków, a jedną kozę ma przeciętnie co dziesiąty Grek - wylicza nasz rynkowy ekspert.

image

Żniwa 2024: Dlaczego jęczmień tak słabo sypie? Ekspert odpowiada!

Jak pracują porty w Grecji?

Grecja to kraj rozproszony na wyspach, gdzie wszystkie potrzbne do życia towary i produkty trzeba dostarczyć drogą morską. Dr Juliusz Urban zdradził w jaki sposób się to odbywa.

- Miałem okazję przyglądnąć się organizacji rozładunku w niewielkim porcie weneckim w Retymno. Ze względu na klarowną pogodę rozładunki tam odbywają się bezpośrednio na gładko wybetonowane nabrzeże, z którego potem zboże jest ładowane bezpośrednio ładowarkami na samochody. Kierowcy przejeżdżając przez wagę też na otwartym powietrzu sami logują się za pomocą elektronicznego systemu, dzięki urządzeniu przypominającemu bankomat. Przy nabrzeżu stał statek z Istambułu "Muhammet Gumustas" pod turecką banderą. Potem sprawdziłem, że ma on nośność ok. 4 tys. t zboża i ostatnio odwiedził port Izmaił w Ukrainie. Właśnie takimi niewielkimi statkami zboża są ekspediowane do licznych portów na wyspach greckich, żeby wykarmić ogromne rzesze turystów w hotelowych resortach. Na Krecie możliwości rozładunku zdecydowanie większych statków mają natomiast porty w Heraklionie i Souda w Chani. Grecja z importem rzędu 627 tys. t była trzecim co do wielkości importerem pszenicy miękkiej w UE spoza obszarów wspólnoty. Kupiła także 362 tys. t kukurydzy spoza Unii, 7 razy więcej od Polski i prawie 0,5 mln t śruty sojowej - wylicza dr Juliusz Urban.

image

Żniwa 2024: Pszenica schodzi z pól, plony nawet 60 proc. niższe, ceny skupu wzrosną?

UE podsumowuje sezon 2023/2024

Na sam koniec naszego podcastu rozmawialiśmy o podsumowaniu sezonu 2023/2024 na rynkach rolnych, ponieważ DG Agri udostępniła niedawno najnowszy raport w tym temacie.

- Rzeczywiście w tym momencie warto podsumować ostatni sezon eksportowy w UE. Dane udostępnione dosłownie dwa dni temu przez DG Agri wskazują, że eksport pszenicy miękkiej wynoszący 31 mln t był tylko o 2% mniejszy od sezonu 2022/23 jest to różnica niecałych 600 tys. t. Za to import pszenicy do Unii wyniósł 9,36 mln t, co było wynikiem o 1% (czy 65 tys. t) wyższym w stosunku do poprzedniego sezonu. Polska w sezonie 2023/24 poza obszar UE wyeksportowała 4,5 mln t pszenicy i była trzecim eksporterem po Francji (9 mln t) i Rumunii (6,4 mln t), a przed Niemcami (3,4 mln t) - informuje nasz rynkowy ekspert.

Bartłomiej Czekała
Autor Artykułu:Bartłomiej Czekała
Redaktor naczelny portalu topagrar.pl, dyrektor PWR online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
Juliusz Urban
Autor Artykułu:Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
15. lipiec 2024 20:44