Najbezpieczniejsza faza
Nie ulega żadnej wątpliwości, że najlepsza faza późnej pszenicy pod kątem zimowania to 1–3 liście (BBCH 11–13). Wynika to z faktu, że na tym etapie rozwoju młode rośliny odżywiają się substancjami zapasowymi z ziarniaka. Wytwarzające się wtedy korzenie nie przejmują jeszcze funkcji pobierania składników i dopiero po fazie 3 liści – wtedy możemy już mówić o początku krzewienia – rośliny zaczynają korzystać ze składników glebowych.Nie można jednoznacznie określić jak wielki mróz są w stanie wytrzymać młode rośliny. Wiele zależy od warunków: wilgotności gleby (im wilgotniejsza tym szybciej się wychładza), jej zagęszczenia (im bardziej zagęszczona tym trudniej mróz „wchodzi” w glebę), od stanu odżywienia roślin, od tempa spadku temperatury i zahartowania roślin oraz od obecności okrywy śnieżnej. Zakładając najlepszy scenariusz, że temperatura spada równomiernie, a mróz przychodzi przed opadami śniegu to rośliny są w stanie wytrzymać spadki temperatury około –20°C. Gorzej już będzie w sytuacji, kiedy naprzemiennie będzie występować mróz i dodatnia temperatura i rośliny wznowią wegetację. Wtedy łatwo o nieodwracalne rozhartowanie roślin i o ich wymarzanie. Przyjmuje się jednak, że ponowne ruszenie wegetacji następuje, kiedy średnia dobowa temperatura przez kilka dni wynosi przynajmniej +5°C.
Poprawa zimotrwałości?
Roślinom wchodzącym w stan spoczynku w fazie 1–3 liści nie za bardzo można już pomóc jeśli chodzi o poprawę zimotrwałości. Jeśli zboże byłoby siane w optymalnym terminie to jesienią można mu jeszcze podać mikroelementy, które zwiększą zawartość składników w soku komórkowym i tym samym podniosą odporność roślin na niskie temperatury (np. mangan, miedź czy molibden) lub biostymulatory.jd, fot. Daleszyński