Susze w naszym kraju są powszechne. Wystarczy spojrzeć na tę wiosnę i opady pojawiające się zawsze w ostatnim momencie, jak ostatnia deska ratunku. Takich chwil było już parę w tym roku. Powoduje to, że uprawy jare od samego początku są skazane na gorsze warunki do rozwoju niż oziminy. W tym roku nie było jednak raczej problemu ze wschodami jarych. Gorzej było już później. Odczuły to zwłaszcza zboża jare w fazie krzewienia. Cały ten bagaż okoliczności trapiących uprawy jare sprawia, że w wielu gospodarstwach dominują gatunki ozime w zmianowaniu. A tak być nie powinno.
Zyskowny jak ozimina: czy monokultura się opłaca?
Gatunki jare to nieodzowny element płodozmianów. Tak przynajmniej mówią złote zasady zmianowania, które jasno określają kolejność gatunków. Dominacja ozimin wynika dziś m.in. z faktu, że rynek potrzebuje pszenicy jakościowej czy rzepaku na olej. Niejedno gospodarstwo bazuje tylko na tych gatunkach, co nijak się ma to zasad planowania płodozmianu:
- po roślinie zbożowej przypada niezbożowa,
- po roślinie ozimej powinna przypadać roślina jara.
Monokultury zbożowe to u nas powszechna praktyka, a zachęcają nas do tego ...