Podpowiadamy, jak reagować na taką sytuację w przyszłym sezonie.
W wielu rejonach kraju burze i silne opady deszczu przedłużały w tym roku żniwa, co w efekcie opóźniło siewy ozimin. Niskie ceny płodów rolnych wymusiły szukanie oszczędności, np. polegające na ograniczeniu nawożenia przedsiewnego zbóż ozimych. Niewielu spodziewało się też kolejnej długiej i ciepłej jesieni, która sprzyja rozkładowi słomy i blokowaniu dużych ilości azotu w glebie. Przyorując słomę, warto pamiętać, że w zależności od pogody mikroorganizmy rozkładające w glebie słomę zużywają od 30 do 60 kg/ha N. Przy długiej, ciepłej jesieni ilość ta będzie większa. Należy zatem na każdą 1 tonę przyorywanej słomy stosować 6–8 kg N. Zboża są bardzo wrażliwe na jesienne niedobory azotu, siarki i magnezu już w fazie 2. liścia, a najbardziej w okresie od początku krzewienia do BBCH 25. Jest to faza, która w dużej mierze decyduje o programowaniu plonu.
Niestety, na wielu polach można było tej jesieni obserwować objawy niedożywienia wynikające głównie z przeciągającej się wegetacji jesiennej. Choć ten problem nie był jedynym obserwowanym w pierwszych dniach grudnia na polach. Ochłodzenie w tym okresie wyraźnie spowolniło wzrost i rozwój ozimin. W odniesieniu do pszenicy ozimej poza plantacjami, na których widoczne były niedobory, możemy powiedzieć, że we wszystkich regionach pszenice wysiewane w optymalnym terminie dość dobrze rozwinęły system korzeniowy i wytworzyły 2, a nawet 3 pędy kłosonośne. Jest to dobra wiadomość, ponieważ jesienne krzewienie się pszenicy jest bardzo korzystne. Roślina ta jest zdolna do dokrzewienia się wiosną, ale pędy wiosenne wytwarzają z reguły słabsze kłosy. mwal
Więcej na ten temat przeczytają Państwo w najnowszym, styczniowym wydaniu "top agrar Polska" od str. 68.