Niestety, tej wiosny na wielu plantacjach jęczmienia ozimego mieliśmy powtórkę z rozrywki, jeśli chodzi o wirusy. Wszystko przez brak lub nieskuteczną ochronę jesienną przed mszycami, będącymi wektorami wirusów, w tym najgroźniejszego – wirusa żółtej karłowatości jęczmienia.
Zobacz także: Żadnych kompromisów w odchwaszczaniu zbóż. Co na maka i chabra?
Tegoroczna wiosna była na początku mokra i zimna, więc rośliny nie spieszyły się ze wznowieniem wegetacji (szybko wystartowały później). W niektórych łanach jęczmienia widać było wyraźnie zróżnicowanie we wzroście roślin. Przyczyną z jednej strony było duszenie się korzeni przez nadmiar wody, ale z drugiej porażenie przez wirusa. Sam fakt opóźnienia w rozwoju to nie tylko strata w plonie, ale też utrudnienie w prowadzeniu takiej plantacji. No bo jak w roślinach na różnym etapie rozwoju stosować chociażby regulatory wzrostu?
Czym chronić zboża jesienią?
Można temu zapobiec przez odpowiednią ochronę jesienną przed mszycami. Najważniejsze jednak, żeby j...