Od 1999 roku stoi on pusty i nieużywany.
Jak mówi prezes KFPZ Rafał Mładanowicz, rosnący eksport zbóż z Polski musi pociągnąć za sobą sprawną jego organizację. Pomóc w tym miałoby właśnie wydzierżawienie terminalu, który dysponuje m.in. magazynem płaskim, mogącym pomieścić 100 tys. t zbóż i dźwigiem umożliwiającym rozładunek statków. Żeby jednak stało się to realne, potrzebne są pieniądze na dokończenie tej ogromnej inwestycji oraz porozumienie pomiędzy organizacjami branżowców. To drugie miałoby zapewnić przepływ przez terminal dostatecznej ilości towaru dla zapewnienia jego rentowności. Rocznie przez terminal realnie mogłoby przechodzić 4–5 mln t zbóż.
Prezes KFPZ dodaje , że na początku działalności terminalu możliwe byłoby korzystanie z infrastruktury spółki, która sąsiaduje z działką, na której stoi terminal. W ten sposób możliwe byłoby magazynowanie zboża, przede wszystkim w magazynie płaskim. Terminal mógłby także służyć jako miejsce rozładunku statków przywożących do naszego kraju, np. soję, z której produkowano by olej, a także śrutę na cele paszowe. Takie działanie umożliwiłoby zmniejszenie importu samej śruty i dodatkowo zapewniłoby miejsca pracy w rodzimym przemyśle.
Przetarg na dzierżawę na razie został odroczony, cały czas bowiem trwają rozmowy z potencjalnymi partnerami, spółkami skarbu państwa, które chcą być partnerami w tworzeniu projektu Polskiego Terminalu Zbożowego.
Więcej o nieczynnym terminalu i planach z nim związanych przeczytacie w „top agrar Polska” 9/2014. jd