Utrudniony wjazd w pole, niesprzyjająca pogoda jak opady deszczu czy spiętrzenie prac mogą spowodować, że nie uda się odchwaścić wiosną zbóż w optymalnym momencie. Chwasty natomiast w tym czasie będą się intensywnie rozwijać i stawać się odporniejsze na działanie herbicydów. Na szczęście na rynku są preparaty, które zarejestrowane są do odchwaszczania zbóż w ich późniejszych fazach rozwojowych. Większość jest co prawda zarejestrowana do końca fazy krzewienia (BBCH 29), ale część można stosować w fazie strzelania w źdźbło (od BBCH 30) do nawet fazy liścia flagowego (BBCH 39).
Zabieg planuj pod dominujące
Planując odchwaszczanie, warto wybrać preparat, który zwalcza chwasty dominujące na polu. Wśród najczęściej pojawiających się szkodliwych dwuliściennych wyróżnić można chabra bławatka. Do jego zwalczenia w późnym okresie zaleca się między innymi chlopyralid, florasulam, tribenuron metylowy oraz mieszaninę tifensulfuronu z tribenuronem. W walce z makiem polnym wykorzystać można środki oparte na chlorosulfuronie oraz jego połączeniu z tifensulfuronem metylowym, florasulamie, metsulfuronie oraz tribenuronie metylowym. Chcąc pozbyć się przytulii czepnej można zastosować preparaty oparte na mieszaninie chlorosulfuronu z tifensulfuronem metylowym, florasulamie, połączeniu tifensulfuronu z tribenuronem metylowym oraz fluroksypyrze.
Najgroźniejsze zimujące
Na plantacjach ozimin, które nie były odchwaszczone jesienią, trzeba zwrócić dużą uwagę na walkę z chwastami zimującymi, które często są już w zaawansowanych fazach rozwojowych. Należą do nich m.in. wspomniane już przytulia czepna i chaber bławatek, przetaczniki, rumianowate oraz miotła zbożowa. Ostatni z wymienionych gatunków uznaje się za jeden z najbardziej szkodliwych chwastów w naszym kraju.
Więcej o późnym odchwaszczaniu zbóż wraz z tabelą dostępnych do tego celu herbicydów w najnowszym, kwietniowym wydaniu „top agrar Polska”.
jd, fot. Daleszyński