Gryzonie na polu
O problemie gryzoni przeważnie zaczyna się mówić w okolicy maja. Jednak biorąc pod uwagę zmiany klimatyczne i coraz szybsze pojawianie się wyższych temperatur, ten czas może się przesuwać.
W zeszłym roku przedstawiliśmy spory materiał o pladze myszy na polu, z którą mieli do czynienia rolnicy z Opolszczyzny. Wtedy też rok wcześniej jesienią pojawiły się ślady żerowania gryzoni, zwłaszcza na plantacjach buraka cukrowego. Następnego roku nory gryzoni były widoczne, szczególnie na łąkach po sianokosach.
Materiał można objeżeć TUTAJ: Dziury na polu i pocięte zboże - myszy i nornice niszczą uprawy! [VIDEO]
Problem myszy, czy nornic będzie oczywiście znacznie większy w czasie żniw i po żniwach, a niestety możliwości wytrucia są raczej niewielkie.
Ofiarą gryzoni na jesień są rośliny młodego rzepku oraz zbóż, które są chętnie przez nie podgryzane. Myszy mogą doprowadzić do całego zamierania roślin, co w efekcie spowoduje powstawanie pustych placów w uprawie.
Jak określić czy nory gryzoni są czynne?
Obecność gryzoni na polach zdradzają uszkodzenia na roślinach oraz wejścia do nor. Zaobserwowanie tych drugich może być w tym roku utrudnione przez intensywne deszcze, które mogły spowodować ich rozmycie i sprawić, że są niewidoczne.
Nor gryzoni należy szukać przede wszystkim przy miedzach oraz rowach. Aby sprawdzić, czy dana nora jest czynna, a gryzonie nie przeniosły się w inne miejsce należy:
- wyznaczyć obszar 100 m2 (10 × 10 m), najlepiej w 3–4 punktach pola,
- obecne tam otwory nor zadeptujemy,
- po paru dniach należy sprawdzić, czy otwór jest dalej zasypany, czy odgrzebany.
- liczba czynnych nor, powie nam czy został przekroczony próg szkodliwości, wynoszący od 200 do 300 czynnych nor na hektar, wiosną ta norma wynosi od 100 do 200 na ha.
Co działa na nornice i myszy?
Możliwości walki z myszami i nornicami jest stosunkowo niewiele. Można wykorzystać zatrute ziarno fosforkiem cynkowym 01 AB. Ale w jego przypadku zastosowac go można raz i to w czasie poza wegetacyjnym, czyli późną jesienią lub na przedwiośniu. Posiada on jednak rejestrację jedynie na uprawy zbóż, nie można go zastosować w rzepaku.
Innym sposobem jest ustawianie na hektarze 2–3 wysokich tyczek z zamontowaną na górze stabilną poprzeczką dla ptaków drapieżnych, tj. myszołowów, jastrzębi, kań czy krogulców, do bezpiecznego lądowania i obserwacji terenu. Aby szybciej zwabić je na konkretne pole i ułatwić łowy, można na poprzeczce przymocować jako przynętę kawałek surowego mięsa.
Bernat Patrycja
Fot: envato.elements
