Posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa było poświęcone opłacalności produkcji zbóż. Ale zostało zdominowane przez zarzuty rolników, którzy twierdzili, że ich gospodarstwom grożą bankructwa z powodu nadmiernego importu z Ukrainy.
– Import z Ukrainy niszczy polskie rolnictwo od Buga do Wisły – powiedział Andrzej Madej, rolnik z regionu lubelskiego.
Nierówna walka w Brukseli
Przedstawiciel resortu rolnictwa przypomniał, że import jest konieczny, ponieważ nie jesteśmy samowystarczalni w zakresie zbóż paszowych. Z kolei w handlu z Ukrainą obligują nas decyzję Brukseli, która przyznała temu krajowi kontyngenty na ziarno.
– Polska podnosi na forum Unii Europejskiej dwa postulaty. Po pierwsze nie zgadzamy się na zwiększanie kontyngentów importowych. Gdy padła taka propozycja, to nie popieraliśmy takiego rozwiązania. Ale kontyngenty nie mają znaczenia, bo jest zerowa stawka celna. Po drugie wnosiliśmy o zmianę cen interwencyjnej, tak, aby wynosiła 150 euro/t czyli, żeby była czynnikiem stabilizującym ceny i jednocześnie była realnym mechanizmem interwencyjnym. Niestety, w naszym stanowisku nie wspierają nas inne państwa UE. Francja czy Niemcy nie widzą tego problemu i jesteśmy osamotnieni w tych wnioskach. Również Komisja Europejska negatywnie ocenia nasze wnioski– tłumaczył w Sejmie Jacek Bogucki, wiceminister rolnictwa.
Oficjalne dane
Z ostatnich oficjalnych danych wynika, że w 2015 r. import zbóż w Ukrainy wynosił zaledwie ok. 170 tys. t., a w zeszłym roku nieco ponad 160 tys. Z Ukrainy kupujemy głównie kukurydzę.
Kontrole
Oficjalne dane nie potwierdzają również niskiej jakości ukraińskiego ziarna. Resort rolnictwa przyznaje wprawdzie, że jest to jakość niższa niż np. zbóż polskich, ale wciąż mieszcząca się w parametrach.
W zeszłym roku jakość ukraińskich zbóż sprawdzał Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Inspekcja Handlowa oraz Inspekcja Weterynaryjna.
– Kontrole na ogół nie potwierdziły informacji o nielegalnym imporcie i niespełnianie przez importowane partie zboża norm jakościowych – przyznał wiceminister Bogucki. wk