Jęczmień ozimy w wielu przypadkach zaczął już krzewienie. Idealne wręcz warunki do rozwoju sprawiły, że szybko przechodzi kolejne fazy rozwojowe. Można więc pomyśleć o jego odchwaszczaniu nalistnym.
Część plantacji znajduje się jeszcze w fazie wschodów (na zdjęciu), a na innych jęczmień pokazał właśnie 4 liść, czyli rozpoczęło się jego krzewienie. W tej fazie można bez problemu go odchwaszczać (
o wczesnym odchwaszczaniu jęczmienia pisałem TUTAJ). Dla jak największej jednak skuteczności tego zabiegu zastosowane substancje wymagają odpowiedniej temperatury. W fazie do pełni krzewienia można zastosować np.
diflufenikan (również w mieszaninach fabrycznych z
flufenacetem lub
florasulamem i
penoksulamem), beflubutamid,
prosufokarb,
chlorotoluron czy
halauksyfen w mieszaninie z
florasulamem.
Zimno nie pomaga
A jakich minimalnych temperaturach działają te substancje?
- diflufenikan – 8oC,
- florasulam – 4oC,
- beflubutamid – 4oC,
- diflufenikan + florasulam + penoksulam – 5oC,
- chlorotoluron – 0oC,
- halauksyfen – 2oC,
- jodosulfuron – 6oC,
- pinoksaden – 0oC,
- mezosulfuron – 6oC,
- tribenuron – 2oC.
Warto pamiętać, że w niskich temperaturach działanie substancji wydłuża się, zatem w niektórych przypadkach można odnieść wrażenie, że środek bardzo słabo działa. W przypadku ocieplenia substancje zaczynają szybciej przemieszczać się w roślinie i tym samym efekt chwastobójczy jest szybszy. Spodziewane ocieplenie pod koniec tygodnia będzie sprzyjać szybszemu działaniu substancji chwastobójczych.
jd, fot. Daleszyński