StoryEditor

Niechciane barwy jesieni – odsłona druga

Po artykule na temat żółknięcia zbóż (znajdziesz go TUTAJ) pojawiły się od Was pytania o konkretne przypadki właśnie w tym temacie. Poniżej jeden z nich.
27.11.2020., 22:11h
Pytanie rolnika dotyczyło nierównomiernego wzrostu jęczmienia na jednym z pól. Część roślin zaczęła się krzewić, a część miała 3 liście i zatrzymała się w rozwoju. Rolnik ze względów organizacyjnych nie był w stanie wykonać zabiegu na szkodniki ssące, a były one na plantacji. Zabieg na choroby też był opóźniony. Do maila rolnik dołączył zdjęcia, jedno z nich poniżej.
Żółknący jęczmień dodatkowo placowo zahamowany w rozwoju.

Moja odpowiedź:

Witam Pana, ze zdjęć, które mi Pan wysłał wnioskuję, że sprawcą może być nieprawidłowy odczyn gleby. Zbyt niski potrafi z powodzeniem zatrzymać rośliny w rozwoju i tak mogło być w przypadku Pańskiego jęczmienia, gdzie część roślin zatrzymała się na etapie początku krzewienia.
Na tyle na ile jestem w stanie ocenić rośliny na zdjęciach uważam, że nie raczej widać na nich objawów chorobowych. Przebarwienia fizjologiczne wg mnie są spowodowane właśnie zbyt niskim pH. Jednak pisał Pan, że podczas badania odczyn był w porządku. I teraz pytanie, czy odczyn, który był dobry może się nagle pogorszyć. Otóż może, a sprawcą mogą być często padające deszcze. Może stać się tak, że czynnik odkwaszający czy też inaczej – wpływający na zmianę odczynu gleby został wpłukany w głębsze warstwy gleby. Na pewno będzie to szybsze na glebach słabszych, wolniejsze zdecydowanie na glebach cięższych. Jeśli wapna zabraknie w strefie korzeniowej roślin, a dokładniej nie zadziałał on właśnie tam, to efekt mamy, jak na zdjęciach lub w postaci zatrzymanego rozwoju.
Jest jeszcze jedna opcja: szkodniki glebowe. Te jednak myślę już spowodowałyby częściowe wypadanie roślin przy założeniu, że jest ich dużo. Jeśli jest ich stosunkowo mało to młode rośliny wytwarzają nowe włośniki i starają się nadrobić brak korzeni wyjedzonych przez owady. Takie rośliny rosną wolniej, a teraz, kiedy jest już chłodno wzrost może być dodatkowo przyhamowany. Spodziewać się bowiem należy, że rośliny będą kończyć wegetację i przejdą w stan spoczynku zimowego.
Jeśli szkodniki liści były zbyt późno zwalczane to raczej same w sobie nie spowodowałyby tak znaczącego spowolnienia w rozwoju, moim zdaniem. Musiałaby pojawić się na polu ich niemal plaga. Potencjalnie przenoszony przez skoczki czy mszyce wirus objawia się raczej na wiosnę, więc jego nie winiłbym za stagnację rozwoju.

Co zrobić?

Jeśli to szkodniki to teraz już nic nie zrobimy. Na glebowe nie ma rozwiązania – te są, ale właściwie tylko agrotechniczne, i to po zbiorze. Jeśli to szkodniki liści, to teraz ich aktywność jest znikoma i raczej podobna szkodliwość.
Jeśli to wadliwy odczyn to można pogłównie zastosować wapno. Wyjścia są dwa: albo drobna kreda albo wapno granulowane. W obu przypadkach wapń w formie węglanowej, dla bezpieczeństwa roślin, 0,5 t/ha CaO.

jd, fot. Daleszyński, Jandy
Jacek Daleszyński
Autor Artykułu:Jacek Daleszyński

redaktor top agrar Polska, specjalista w zakresie uprawy roślin.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
14. listopad 2024 04:27