Chociaż na polach odmiany te pojawiły się już 50 lat temu to w dalszym ciągu mają niewielu zwolenników. Rolnicy wciąż wolą formy ozime zbóż.
Dzieje się tak m.in. dlatego, że odmiany zbóż ozimych coraz lepiej znoszą późne siewy. Chodzi tu głównie o pszenicę, która wysiana po późno zbieranej kukurydzy czy burakach może wschodzić dopiero wczesną wiosną. Jest to jednak plusem, bo rośliny zdążą jeszcze wytworzyć korzenie przed suszą wiosenną, która występuje coraz częściej.
Zacząć od stanowiska
Decydując się na wysiew odmiany przewódkowej należy pamiętać o starannym przygotowaniu stanowiska, zwłaszcza że mamy na to zwykle mniej czasu. Przede wszystkim należy dobrze rozdrobnić i wymieszać resztki pożniwne na taką głębokość, by nie szkodziły one wschodom. Po np. kukurydzy uprawianej na ziarno ilość pozostawionej słomy wynosi 1,3–1,6 tony na każdą tonę ziarna, zatem im lepiej (nie koniecznie głębiej) wymieszana zostanie ona z glebą, tym szybciej ulegnie mineralizacji. Tempo rozkładu słomy nie zawsze idzie w parze z potrzebami nawozowymi rośliny następczej, więc składniki z resztek z reguły nie będą uwalniane w momencie, kiedy są potrzebne roślinie. Zdecydowana większość słomy zostanie rozłożona dopiero na wiosnę. Proces ten na stanowiskach uboższych w azot przebiegnie sprawniej, gdy zastosujemy ...