Powodem nie jest nawet to, że nikt nie chce kupować rosyjskiego ziarna. Przeciwnie - ¬ chętne do importu (mimo wysokich cen) są Egipt i Turcja, a rekordowe zbiory u naszych wschodnich sąsiadów i niski kurs rubla powinny skłaniać ich do wzmożonego eksportu. Tak się jednak nie dzieje.
Zdaniem ekspertów embargo na unijną żywność wzmogło w Rosji wewnętrzny popyt na mięso, mleko i ich przetwory. Tym samym ich producenci dostali sygnał do zintensyfikowania produkcji i aby tego dokonać, potrzebują więcej paszy. To właśnie dlatego rosyjskie ziarno zamiast na eksport, trafia do rodzimych producentów z przeznaczeniem na paszę dla zwierząt.
Firma konsultingowa SovEcon prognozuje, że w sezonie 2014/15 popyt na zboże w Rosji sięgnie 71 mln ton. Rok wcześniej wynosił 67 mln ton. Popyt krajowy na pszenicę ma wzrosnąć o 1,5 mln ton do 36,5 mln ton.
Tym samym otwiera się szansa dla Polski i innych krajów środkowo-wschodniej Europy na eksport swojego ziarna na rynki, na które nie trafi w bieżącym sezonie rosyjska pszenica. bcz