– Zawiozłem próbkę ziarna z silosu do skupu i okazało się, że ma wilgotność 15,6%, a dopuszczalny poziom to 14,5% – powiedział mi jeden z rolników z woj. wielkopolskiego, z którym rozmawiałem podczas wczorajszego seminarium uprawowego w Poznaniu, organizowanego przez naszą redakcję. – Albo zgodzę się na potrącenie 20 zł za każdą tonę albo muszę dosuszyć gdzieś to ziarno by otrzymać cennikową stawkę – dodaje.
To jak się okazuje przypadek nieodosobniony, bo takich sygnałów mamy więcej. W żniwa z pól zbierano często ziarno o wyższej niż 14% wilgotności i magazynowano je w magazynach płaskich i silosach. Dosuszyć go nie było albo jak albo też gdzie, więc wielu liczyło na to, że zrobi to przed sprzedażą, bo po co 2 razy przesypywać je z i do magazynu czy silosu.
Ale skupy wymagają i będą wymagać, bo finalni odbiorcy nie chcą ziarna o jakichkolwiek parametrach nie mieszczących się w normach. Ceny nie rosną w prawdzie lawinowo, ale już widać różnice w porównaniu z grudniem ub. r. Najwięcej, bo 680 zł netto za tonę pszenicy konsumpcyjnej płacą w tym tygodniu w województwach: lubuskim i pomorskim. Najtaniej to ziarn...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Rynek zbóż powoli się ożywia
Drugi tydzień bieżącego roku przyniósł lekkie ożywienie w handlu krajowym ziarnem. Skupujący wprawdzie nieśmiało, ale jednak podnoszą stawki. Rolnicy natomiast zaczynają myśleć o sprzedaży zboża, choć niekoniecznie tylko z powodu rosnących cen.