W Polsce zboża atakują 3 gatunki skrzypionki: 2 z nich funkcjonują pod nazwą skrzypionka zbożowa, ale praktycznie ciężko je odróżnić po cechach zewnętrznych (na zdjęciu) i skrzypionka błękitek (wbrew nazwie chrząszcze nie muszą być tylko niebieskawe, ale czasem zielonkawe lub niemal całkowicie czarne). Larwy natomiast przypominają małe ślimaki (3–4 mm). Pokryte są charakterystycznym, czarnym śluzem, który zostaje na ubraniu po przejściu przez łan. To w sumie dobry prognostyk, że skrzypionka występuje na roślinach, ale na tej podstawie lepiej nie określać potrzeby jej zwalczania, bo wtedy jest już jej zbyt dużo, zatem i straty spowodowane żerowaniem są większe.
Czym zwalczać?
Preparatów nie brakuje. Są to jednak tylko pyretroidy. W obecnych warunkach, kiedy jest w miarę chłodno sprawdzą się one, jednak w temperaturze powyżej 20oC ich skuteczność spada. Zarejestrowane przeciwko skrzypionce są:
- alfa-cypermetryna,
- beta-cyflutryna,
- cypermetryna,
- deltametryna,
- esfenwalerat,
- gamma-cyhalotryna,
- lambda-cyhalotryna,
- zeta-cypermetryna.
Nie jest już zarejestrowany na te szkodniki np. chloropiryfos czy dimatoat.
jd, fot. Daleszyński