Stojąca woda w oziminach
Generalnie wszystko zależy właśnie od tego, jak długo ta woda stagnuje. W wielu rejonach po ustaniu deszczy woda w miarę szybko z pól znikała – albo spływała do ciekow wodnych, albo wsiąkała w samą glebę przez jej deficyt po suchszych latach. Oziminy wydają się jednak dość odporne na negatywne skutki wzrostu w bardzo wilgotnej glebie. Po wyrwaniu roślin z takich miejsc nie tylko nie obserwujemy gnicia korzeni, ale widać nawet przyrosty nowych włośników. W miejscach zastoisk natomiast zaburzone zostają stosunki wodno-powietrzne. Powietrze po prostu zostało wyparte z gleby, a drobne cząstki przemieściły się do niższych warstw, co może dodatkowo utworzyć mniej przepuszczalną warstwę na podeszwie płużnej i dalsze problemy z wsiąkaniem wody. Takie fragmenty pól trzeba będzie zgłęboszować, ale dopiero po znacznej utracie wilgotności gleby, czyli dopiero po żniwach.
Zobacz także: Azot tak, regulator jeszcze stosuj ostrożnie!
Warto też pamiętać w przypadku rzepaku, że jeśli na plantacji występuje kiła kapusty, to pływki sprawcy choroby będą się z łatwością przemieszczać wraz z wodą na sąsiednie pola. Jeśli zatem planujemy w kolejnych sezonach uprawę rzepaku na stanowiskach sąsiadujących, to warto wziąć pod uwagę wybór odmiany kiłoodpornej.