
Warto jednak mieć na uwadze, że na glebach lżejszych może szybko wystąpić przesuszenie gleby na głębokości do 5 cm, tym bardziej, że podczas siewów można było już wówczas obserwować kurzenie się gleby (w marcu!).
Zboża do fazy trzeciego liścia odżywiają się z materiałów zapasowych ziarniaka, a dopiero od początku krzewienia przechodzą na „menu” z glebowych zasobów składników pokarmowych. Warto mieć jednak na uwadze, że to nawóz powinien w glebie czekać na korzenie, a nie korzenie na nawóz. Ponadto należy możliwie szybko wykorzystać wilgotne podłoże, gdyż tylko w roztworze glebowym roślinom dostarcza się składniki pokarmowe zawarte w nawozach mineralnych. W tym czasie najkorzystniej też jest podać zbożom azot w formie łatwo dostępnej, tj. saletrzanej (N-NO3), która najszybciej wbudowuje się w białko roślin i pozwala zaspokoić potrzeby pokarmowe roślin w tym krytycznym okresie ich rozwoju.
W zależności od spodziewanego plonu na polu dawka saletry amonowej powinna w tym czasie wynosić 180–250 kg/ha (61–85 kg/ha N). Wyższe dawki azotu należy ponadto uwzględnić w regionach, gdzie zwykle występują susze, zwłaszcza silniejsze i z większą częstością. Składnika na fazę strzelania w źdźbło może roślinom zabraknąć, gdy w maju wystąpi to niekorzystne zjawisko, a warunków i czasu na zrekompensowanie tej fazy już nie uda się na polu odtworzyć.