
Jesienią zeszłego roku nie mieliśmy dużego porażenia zbóż chorobami. Zimą jednak choroby nadrabiają i na przedwiośniu pojawiają się już w większym nasileniu – mówiła na naszych tegorocznych seminariach uprawowych dr hab. Zuzanna Sawinska, prof. UP w Poznaniu. Jesienne pojawianie się chorób związane jest ze wzrostem średnich temperatur, a te w naszych warunkach rosną przede wszystkim w okresach, kiedy są najniższe, czyli jesienią i zimą. Presja chorób jesienią trwa aż do zimy, pod warunkiem że ta się w ogóle pojawi. Jeśli nie, to choroby obserwujemy już wczesną wiosną, w lutym i marcu. Kluczowym zabiegiem zatem w zbożach ozimych może okazać ten jesienny i pierwszy wiosenny. Po nim zwykle przychodzi okres bezdeszczowy, ale choroby wcale wtedy nie znikają. Czerwiec potrafi zaskoczyć deszczem i wtedy grzyby ponownie atakują.
Szybki rozwój chorób zbóż
Wiosną choroby w sprzyjających warunkach rozwijają się bardzo szybko. Przykładowo mączniak infekuje rośliny w 2 dni i nie potrzebuje do tego deszczu, a jedynie wyż...